Prezenty z Internetu
Zamiast tłoczyć się w centrach handlowych, prezenty pod choinkę można kupić w sklepie internetowym.
– Polacy coraz chętniej kupują przez Internet. Do 2010 r. udział handlu on-line w rynku wyniesie 13% – uważa Cezary Banasiński, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta. W sieci można robić zakupy, popijając herbatę, w nocy, nie martwiąc się o tłok – podkreślają korzystający z tego typu usług.
Dotknięcie towaru
Ponad milion osób miesięcznie odwiedza największy polski sklep internetowy Merlin.pl. – Przed świętami Bożego Narodzenia sprzedaż w naszym sklepie jest największa. 40 proc. naszych obrotów przypada na IV kwartał – mówi Agnieszka Pawłowska, PR manager sklepu Merlin.pl. Nie wszystkie sklepy internetowe odnotowują jednak znaczny wzrost liczby zakupów przed świętami.
– Działamy w branży komputerowej i choć ruch przed świętami jest nieco większy, to maleje w porównaniu z latami ubiegłymi. Klienci jeszcze wolą iść do hipermarketu, bo tam mogą dotknąć towar i go obejrzeć – mówi Artur Nowak ze sklepu Loop.
Sklepów internetowych jest jednak coraz więcej, a Polacy przekonują się do handlu on-line. – Zmienia się sposób myślenia, niekoniecznie wszystko musi zostać dotknięte przed kupnem, bo wszystkie informacje potrzebne do podjęcia decyzji o zakupie znajdują się na stronie. Można posłuchać fragmentów płyt lub przeczytać fragmenty książek – mówi Pawłowska.
Tanio i wygodnie
– Jest przede wszystkim taniej niż w tradycyjnych sklepach. U nas ceny są średnio o 10% niższe od rynkowych. Do tego co tydzień w różnych działach pojawiają się promocje – zauważa Pawłowska. Niższe ceny to nie jedyny powód. – W sieci da się kupić rzeczy, których nie można znaleźć w zwykłym sklepie – uważa Martyna Kałka, która ostatnio w e-sklepie kupiła egipskie szaliki.
Bądź czujny
– Osoby, które kupują w Internecie, powinny zdawać sobie sprawę, że w sieci funkcjonują oszuści. Trzeba więc zachować pewne środki ostrożności, które nie są jednak uciążliwe dla kupującego – podkreślają eksperci z Federacji Konsumentów. Aby zminimalizować ryzyko, warto sprawdzić chociażby pełny adres sprzedawcy (fizyczny, nie wirtualny), a także czy ma telefon kontaktowy. Zgodnie z polskimi przepisami, żaden sklep nie ma prawa żądać zapłaty przed otrzymaniem produktu czy wykonaniem usługi.
– To trudny przepis do wyegzekwowania, zwłaszcza jeżeli płacimy kartą kredytową. Jest to jednak cenna wskazówka. Jeżeli sklep żąda przedpłaty, to znaczy, że działa niezgodnie z prawem i nie wolno godzić się na takie zakupy – radzą eksperci z Federacji Konsumentów.