Premier: W polskich szpitalach leczymy ukraińskich żołnierzy
Polska pomaga ukraińskich żołnierzom nie tylko poprzez dostawy broni. Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że z ranni żołnierze są leczeni w polskich szpitalach. Dodał, że są to Ukraińcy głównie polskiego pochodzenia, którzy zostali ranni na różnych frontach.
Premier Mateusz Morawiecki przed spotkaniem z kombatantami był pytany o pomoc Polakom z Ukrainy. Poinformował, że w polskich szpitalach leczeni są ranni ukraińscy żołnierze.
Ukraińscy żołnierze leczeni w polskich szpitalach
- Dla naszych rodaków, którzy uciekają z Ukrainy, przygotowaliśmy wiele udogodnień. Oni również są częścią tej wielkiej fali uchodźców, która do nas trafiła. Przez nasze konsulaty i agendy rządowe, tam na Ukrainie mamy kontakt z Polakami, którzy potrzebują pomocy. Dziś w polskich szpitalach leczy się wielu Polaków, którzy mieszkali na Ukrainie. Wielu z tych, którzy mieszkali na zachodniej Ukrainie, walczy o suwerenną Ukrainę na wschodzie. Podziwiamy tych rodaków, jesteśmy z nimi i jesteśmy gotowi, by przygotować transporty dla tych, którzy będą chcieli przemieścić się do Rzeczpospolitej - odpowiedział.
- Dodam tylko, a nie jest to powszechna wiedza, że w polskich szpitalach leczymy rannych żołnierzy. Oczywiście są to osoby pochodzenia polskiego, ale są to obywatele Ukrainy, którzy zostali ranni na froncie. Dziś już w polskich szpitalach leczymy rannych żołnierzy ukraińskich - poinformował premier.
Zobacz także: Pieniądze z UE dla Polski. Wiceszef MSZ: jest zasada solidarności
"Mówimy kierowcom, że muszą się z tym liczyć"
Premier pytany był również o sytuację w lotnictwie i braki kadrowe wśród kontrolerów lotów oraz o ruch na granicy.
- W Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej jest napięta sytuacja. Pan minister Adamczyk prowadzi rozmowy w celu uspokojenia nastroju. Nasza przestrzeń powietrzna jest naszym dobrem narodowym i warto, by ten problem został rozwiązany jak najszybciej - powiedział Morawiecki.
- Co do korków na granicy, to chcemy, by to, co wjeżdża na Białoruś, było bardzo dobrze sprawdzane. Dajemy do zrozumienia, że będziemy kontrolować wszystko. Wszystkie ciężarówki i tiry są sprawdzane, nie ma substancji chemicznych, broni ani towarów, które mogą służyć Rosji do prowadzenia wojny. Uciążliwości na granicy są i będą. Mówimy kierowcom, że muszą się z tym liczyć. W Ukrainie jest wojna. Najwyższym nakazem i najważniejszym dobrem jest, by pomóc naszym sąsiadom, bo oni na tych szańcach walczą też o naszą wolność - dodał.
Premier Mateusz Morawiecki chwalił prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego i mówił, że liczy, że zostanie wybrany na drugą kadencję.