Premier Szaron nie będzie ścigany za korupcję
Prokurator generalny Izraela
zdecydował, że premier Ariel Szaron nie zostanie
oskarżony o korupcję w związku ze skandalem, w który był
zamieszany - podała prywatna telewizja izraelska.
Prokurator generalny Menachem Mazuz powiedział Szaronowi, że nie ma wystarczających dowodów, by go oskarżyć. Jednocześnie poinformował, że definitywnie zamyka tę sprawę. Najmłodszy syn Szarona - Gilad, zamieszany w tę samą aferę - także uniknął oskarżenia.
"Doszedłem do wniosku, że należy zamknąć sprawę" - powiedział w Jerozolimie Mazuz, który jest równocześnie doradcą prawnym rządu i prokuratorem generalnym.
"Zgromadzone dowody są niewystarczające, by sformułować oskarżenie" - zapewnił. "Po dokładnym zbadaniu punkt po punkcie, nie znaleziono najmniejszego dowodu korupcji w sprawie 'wyspy greckiej'" - powiedział Mazuz.
Według prywatnej stacji telewizyjnej Channel 10 Mazuz osobiście zadzwonił do Szarona, by poinformować go o zamknięciu dochodzenia. Skandal "wyspy greckiej" z końca lat 90. dotyczy projektu budowy gigantycznego kompleksu turystycznego na jednej z greckich wysp przez izraelskiego biznesmena blisko związanego z Szaronem, wówczas ministrem spraw zagranicznych w rządzie Benjamina Netanjahu.
Głównym podejrzanym w tej aferze jest izraelski biznesmen, który miał przekupić w 1999 r. syna Szarona, Gilada. Syn miał przekonać ojca do ułatwienia biznesmenowi zakupu kilku nieruchomości, w tym greckiej wyspy. Z planowanych transakcji nic nie wyszło. Zarówno Szaron, jak i jego syn nie przyznali się do żadnych działań sprzecznych z prawem.
Kłopoty Szarona z wymiarem sprawiedliwości jeszcze się jednak nie skończyły, ponieważ jest wobec niego prowadzone inne śledztwo w ramach innej afery, dotyczącej finansowania w 1999 r. jego kampanii przed wyborami na przywódcę prawicowej partii Likud.