Premier: Polska nie jest enfant terrible UE
Opinia, że Polska jest enfant terrible Unii Europejskiej, to mit nie mający nic wspólnego z prawdą - podkreślił premier Donald Tusk w wywiadzie dla "Le Monde".
07.12.2007 | aktual.: 07.12.2007 18:01
"Polska będzie prawdopodobnie pierwszym krajem, który ratyfikuje Traktat Reformujący Unię. Jest pełna zgoda w tej sprawie między rządem a opozycją" - powiedział premier w obszernym wywiadzie dla francuskiej popołudniówki.
Wyjaśnił także, dlaczego w swoim expose nie podał daty przystąpienia Polski do strefy euro, tylko powiedział, że stanie się to "najszybciej, jak to możliwe". "To dużo więcej niż podanie na chybił trafił jakiejś daty, np. roku 2012" - zaznaczył Tusk.
Podkreślił, że polski rząd za podstawę europejskiego systemu bezpieczeństwa uważa "system euroatlantycki i umocnienie więzi z NATO". "Nie sądzę, że brakuje w Unii systemu sił obronnych wyłącznie europejskich. To do Sojuszu Atlantyckiego należy obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa każdego państwa członkowskiego, w tym także całej Europy" - zauważył Tusk.
Premier zastrzegł, że w kwestii uczestnictwa Polski w projekcie tarczy antyrakietowej "wiele pytań pozostaje zawieszonych". "Kto płaci, ile i dlaczego? Czy ten system wzmocni naprawdę nasze bezpieczeństwo?" - pytał premier.
Tusk podkreślił też chęć poprawy relacji z Niemcami i Rosją. Uzależnia to jednak od ponownego rozpatrzenia spornych kwestii, np. w sprawie Gazociągu Północnego, który jego zdaniem "wiąże się z nadmiernymi kosztami i zagraża środowisku naturalnemu". "Chciałbym, żeby stanowisko Polski w tej sprawie, jak też w kwestii dywersyfikacji źródeł energii i niezależności od zasobów rosyjskich, zostało wzięte pod uwagę" - wskazał Tusk.
Premier dodał, że oczekuje "znaku ze strony Moskwy, że zdejmie ona swoje embargo na import polskiego mięsa". "Tylko cofnięcie embarga pozwoli mówić o rzeczywistej rosyjskiej woli normalizacji stosunków nie tylko z Polską, ale z Unią Europejską" - zauważył premier.
Tusk mówił też o swoich oczekiwaniach związanych z przewidzianą na przyszły tydzień wizytą we Francji. "Mamy wielkie nadzieje dotyczące roli, jaką może spełnić w Europie prezydent (Nicolas) Sarkozy. UE potrzebuje liderów dynamicznych, zdolnych do zerwania z rutyną" - zaznaczył premier.
Szymon Łucyk