PolskaPremier o współpracy między eurodeputowanymi a rządem

Premier o współpracy między eurodeputowanymi a rządem


Współpraca między polskimi posłami w Parlamencie Europejskim a rządem powinna funkcjonować niezależnie od barw politycznych - uważa premier Marek Belka, który gościł polskich eurodeputowanych.

Premier o współpracy między eurodeputowanymi a rządem
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka

16.07.2004 | aktual.: 16.07.2004 20:14

Dodał, że chciałby, aby kontakty eurodeputowanych z rządem stały się tradycyjną formą konsultacji. Według premiera, współpraca nie powinna opierać się na instrukcjach od rządu, tylko na dyskusji i wymianie informacji.

Przekonywał, że zakres kompetencji PE ulega rozszerzeniu. Jak powiedział, jest to sposób na ograniczenie deficytu demokracji w Unii. PE to silny gracz, dlatego rząd chce współpracować z eurodeputowanymi - dodał.

Belka ma nadzieję, że polscy eurodeputowani przyczynią się do poszerzenia wiedzy o UE, która w przyszłości zaowocuje większą frekwencją w eurowyborach.

Wiceminister spraw zagranicznych Jan Truszczyński zapowiedział, że rząd będzie chciał zaangażować polskich przedstawicieli w PE do kampanii informacyjnej przed ratyfikowaniem w naszym kraju Traktatu Konstytucyjnego UE.

Truszczyński podkreślił, że wczesną jesienią rząd we współpracy z mediami, środowiskami naukowymi oraz organizacjami pozarządowymi rozpocznie akcję informacyjną o tym, czym jest Traktat Konstytucyjny i jakie wprowadza zmiany. Jak będziemy już mieli kalendarz działania, pozwolimy sobie zaproponować państwu udział w kampanii informacyjnej - powiedział, zwracając się do eurodeputowanych.

Wiceminister przekonywał także, że jedną ze zmian, jakie w życie wprowadza unijna konstytucja, jest znaczne rozszerzenie kompetencji Parlamentu Europejskiego. Współdecydowanie stanie się podstawową procedurą legislacyjną, a obejmować będzie ok. 90% ustaw europejskich - dodał.

Podczas spotkania szef Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej Jarosław Pietras zobowiązał się do przekazywania eurodeputowanym stanowisk rządu w sprawach unijnych. Obiecał, że poszczególne dokumenty będą dostarczane również na indywidualne wnioski posłów.

Kwestie przepływu informacji między rządem a posłami do PE były jedną z najczęściej podnoszonych w wypowiedziach uczestników spotkania. Paweł Piskorski (PO) zaproponował, by w UKIE i w każdym resorcie był "oficer łącznikowy", odpowiedzialny za kontakty z eurodeputowanymi.

Genowefa Grabowska (SdPl) zaproponowała stworzenie specjalnego serwera internetowego, dzięki któremu posłowie do PE przy użyciu specjalnego hasła mieliby szybki dostęp do informacji.

Bogdan Pęk (LPR) ocenił, że ponieważ rząd będzie na pewno szybciej dysponował najróżniejszymi unijnymi dokumentami i stanowiskami, to dobrze by było, by jak najszybciej informował polskich deputowanych do PE o kwestiach, które mogą stanowić jakieś zagrożenie czy być niekorzystne dla interesów Polski.

Stanisław Jałowiecki (PO) zwrócił natomiast uwagę, że w Polsce nie ma przepisów ustawowych, które regulowałyby status polskiego posła do PE. Nie jest więc określone, na jakich zasadach ma przebiegać jego współpraca np. z różnymi rządowymi instytucjami. Jałowiecki pytał np., jaka jest moc sprawcza listu, który wyśle eurodeputowany do jakiegokolwiek ministerstwa.

Belka zgodził się, że status posła do PE powinien zostać uregulowany w ustawie, ale podkreślił, że inicjatywa w tej sprawie powinna wyjść ze strony Sejmu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)