Premier Irlandii: wartości religijne, nie chrześcijańskie
Premier Irlandii Bertie Ahern skorygował w
niedzielę swoją sobotnią wypowiedź, że doszło do porozumienia w
sprawie umieszczenia w przyszłej konstytucji Unii Europejskiej
odniesienia do tradycji religijnych Europy.
02.05.2004 | aktual.: 03.05.2004 08:06
Zapytany o to po spotkaniu z premierem Słowenii Antonem Ropem, powiedział: "Jak wiecie w projekcie konstytucji jest odniesienie do wartości religijnych. Nie sądzę, żebyśmy uzyskali odniesienie do Boga. Sądzę, że sformułowanie, które się tam znajduje, prawdopodobnie takie zostanie".
"Może dojść do jakiejś zmiany, ale nie sądzę, żeby to się znacząco zmieniło. Wiem, że niektóre kraje nadal uważają sprawę za otwartą, ale nie jest to coś, co by często poruszano w rozmowach ze mną w ostatnich tygodniach" - oświadczył Ahern, który jako premier kraju przewodniczącego Unii w tym półroczu prowadzi z innymi przywódcami negocjacje na temat konstytucji.
W sobotę na konferencji prasowej w Dublinie, poprzedzającej tamtejsze uroczystości z okazji poszerzenie Unii, Ahern zaskoczył wszystkich oświadczając niespodziewanie, że w grudniu było porozumienie, że tradycje i wartości chrześcijańskie zostaną uznane - oświadczył Ahern. Dwukrotnie użył słowa "chrześcijańskie", a nie "religijne", a więc nie wyglądało to na przejęzyczenie.
Dotychczas wszyscy dyplomaci unijni zgodnie twierdzili, że wskutek sprzeciwu Francji nie ma porozumienia w tej sprawie i że Unia pozostanie zapewne przy kompromisowej formule Konwentu Europejskiego odwołującej się do "dziedzictwa religijnego" Europy.
Zgromadzenie to zaproponowało, aby nie precyzować, o jaką religię chodzi, żeby nie podsycać w sporów o rolę kościołów w państwach członkowskich i o to, czy wymieniać tylko tradycje chrześcijańskie, judeochrześcijańskie, czy też muzułmańskie. Jednak kilka państw katolickich z Polską na czele nalegało w zeszłym roku, aby doprecyzować te formułę, używając słowa "chrześcijańskie".