Premier Gruzji stawia warunki. UE ma się dostosować
Premier Gruzji Irakli Kobachidze zapowiedział gotowość do wznowienia stosunków z UE i USA. Deklaracja padła po zaprzysiężeniu prezydenta Micheila Kawelszwilego. Opozycja pozostaje w konflikcie z rządem.
Premier Gruzji Irakli Kobachidze ogłosił, że jego rząd jest gotowy na "zresetowanie relacji" z Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi. Deklaracja ta padła w niedzielę, tuż po zaprzysiężeniu nowego prezydenta Micheila Kawelszwilego. Kobachidze podkreślił, że obecne stosunki międzynarodowe wymagają poprawy.
Kobachidze zaznaczył, że wznowienie relacji z UE i USA zależy od trzech kluczowych warunków, które, jego zdaniem, przyniosą "stabilizację w regionie". - Pierwszy to były wybory parlamentarne, które są zakończyły, istnieje rząd. Drugi to wybory prezydenckie w USA. Inauguracja prezydenta odbędzie się 20 stycznia, czyli za trzy tygodnie będziemy mieli nową rzeczywistość. Trzecim to zakończenie wojny w Ukrainie" - wyliczył Kobachidze
Nowe relacje Gruzji i UE. Premier stawia trzy warunki
Opozycja w Gruzji pozostaje w konflikcie z rządem, bojkotując obrady parlamentu i nie uznając wyników wyborów. Domaga się nowych wyborów parlamentarnych z uwagi na zmanipulowanie ostatnich. Premier określił działania opozycji jako "tryb samozagłady".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak głęboko sięgają macki Putina w Gruzji? Ekspert nie ma złudzeń
Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na założyciela partii rządzącej Gruzińskie Marzenie Bidzinę Iwaniszwilego, oskarżając go o działania na korzyść Rosji. To część szerszej reakcji Waszyngtonu na oddalanie się Gruzji od integracji z Zachodem.
Unia Europejska rozważa wprowadzenie sankcji wizowych dla gruzińskich dyplomatów. Propozycja ta jest odpowiedzią na represje wobec demonstrantów i mediów w Gruzji.
Przeczytaj również: Do autobusu wsiadła staruszka. Kierowca od razu wezwał służby
Decyzja w tej sprawie nie wymaga jednomyślności. To oznacza, że sprzeciw Węgier nie zablokuje jej wprowadzenia.