Do autobusu wsiadła staruszka. Kierowca od razu wezwał służby
Do autobusu w Warszawie wsiadła starsza kobieta. Kierowca na szczęście zwrócił na nią uwagę i od razu zaalarmował straż miejską.
Kierowca autobusu miejskiego w Warszawie zauważył starszą kobietę ubraną jedynie w piżamę i kurtkę. Kobieta była zdezorientowana i nie miała kluczy do mieszkania - czytamy w "Fakcie". Mężczyzna zadzwonił na straż miejską.
Jak podaje w swoim poście "Meditrans", strażnicy pojechali z kobietą pod jej dom. Rozmawiali z sąsiadami, którzy twierdzili, że w mieszkaniu może przebywać schorowany mąż staruszki. Na miejsce przyjechało pogotowie. Okazało się, że w mieszkaniu kobiety nikogo nie było, bo mąż kobiety zmarł dwa miesiące wcześniej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poszukiwana kobieta
Jednocześnie policja została zaalarmowana o zaginięciu kobiety przez jej córkę, która zgłosiła, że matka wyszła z domu bez jej wiedzy. Kobieta cierpi na demencję. Strażnicy szybko ustalili, że staruszka z autobusu to ta sama kobieta, która jest poszukiwana przez córkę.
Historia ta pokazuje, jak ważna jest czujność i empatia w codziennych sytuacjach.
Źródło: Fakt/Meditrans