Premier Finlandii: Polacy mieli rację
O natychmiastowe uniezależnienie się od Rosji i definitywne zerwanie wszelkich więzi z Kremlem, a także zmniejszenie zależności od Chin zaapelowała do Unii Europejskiej Sanna Marin, premier Finlandii. Skrytykowała też niechęć wielu europejskich przywódców do przyznania się do błędów i pochwaliła stanowisko Polski i krajów bałtyckich, które podjęły trudne decyzje o odcięciu dostaw surowców rosyjskich.
Słowa krytyczne wobec unijnych przywódców padły podczas rozmowy Sanny Marin z Eeriką Savolainen, dyrektor generalną odbywającej się co roku w Helsinkach startupowej imprezy technologicznej Slush. Zdaniem premier Marin wojna w Ukrainie, kryzys energetyczny i realne perspektywy ogromnego światowego kryzysu gospodarczego ujawniły słabości strategii UE. Europa nie prowadziła żadnych działań, które mogłyby zagwarantować jej samowystarczalność.
Premier wskazała, że europejskie kraje są zależne od światowych dostaw źródeł energii, produkcji przemysłowej, technologii cyfrowych, a także - co wykazała pandemia - od produktów farmaceutycznych, takich jak szczepionki.
Marin wezwała do zerwania z tą zależnością. Dodała przy tym, że ma świadomość, iż takie decyzje nie mogą zapaść z dnia na dzień, bo na przykład rozpoczęcie zaawansowanej produkcji półprzewodników na dużą skalę zajmuje co najmniej 10 lat i wymaga dużych inwestycji.
Premier Finlandii wyraziła życzenie, by samodzielność Unii Europejskiej w pierwszej mierze dotyczyła leków, szczepionek, żywności, wody pitnej i technologii związanej z obronnością. Najłatwiej będzie stworzyć własną przestrzeń w zakresie technologii cyfrowych.
Mocne słowa premier Finlandii. "Polacy cały czas mieli rację"
- Nie możemy popełniać tych samych błędów w technologii, co na przykład w przypadku leków. Jeśli nie zbudujemy tych możliwości i nie zainwestujemy w technologie cyfrowe, stworzymy krytyczną lukę - powiedziała Marin.
Teraz, według polityk, drogę do niezależności blokują decyzje niektórych europejskich przywódców, którzy nie chcą zdecydować się na zakończenie gospodarczych interesów z Kremlem.
- Wszystkie powiązania gospodarcze z Rosją muszą zostać natychmiast zerwane. Musimy działać w sposób, który przyczyni się do klęski Rosji. Rosyjskie wojska muszą zostać usunięte z Ukrainy - stanowczo stwierdziła fińska premier.
Dodała także, że wcześniej nikt nie widział zagrożenia we współpracy z Rosją. Zmieniła to krwawa inwazja Władimira Putina. - W zależności energetycznej była pewna pokojowa logika, pomysł, że ścisłe powiązania gospodarcze zapobiegną wojnie. Ale Rosjanie nie myślą tak jak my, ich logika jest inna. Polacy i kraje bałtyckie przez cały czas mieli rację - powiedziała Sanna Marin, mając na uwadze wprowadzenie przez te państwa drastycznych ograniczeń w imporcie surowców energetycznych z Rosji.
Zdaniem premier na świecie trwa technologiczna rywalizacja między krajami demokratycznymi i autokratycznymi. Dlatego również zależność technologiczna od Chin powinna zostać znacznie zmniejszona. - Nie oznacza to zerwania wszystkich więzi. Ale musimy upewnić się, że nie jesteśmy bezbronni. Nie wolno nas szantażować tak, jak Rosja szantażuje nas teraz energią - stwierdziła.
W Finlandii panuje konsensus między rządem a opozycją w sprawie decyzji gospodarczych. Do 2030 roku 4 proc. produktu krajowego brutto kraju powinno być kierowane na badania i rozwój zarówno w sektorze prywatnym, jak i publicznym.
"Węgla w Polsce starczy na 200 lat". Były minister przyznaje: to moje słowa. Jest "ale"
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski