Premier dobra rada. "Nie ma już szans na ocieplenie domu przed zimą"
Branża budowlana nie ma wątpliwości, że środowa porada Mateusza Morawieckiego, by Polacy postarali się ocieplić domy jeszcze przed tegorocznym sezonem grzewczym, świadczy o tym, że premier nie zna realiów. Terminy w wielu firmach są zajęte nawet z dwuletnim wyprzedzeniem. Polski Alarm Smogowy w swoim raporcie dodaje, że skorygowany program "Czyste Powietrze", który przewiduje dofinansowania na termomodernizację, to w rzeczywistości "chwyt marketingowy". Inflacja zjadła znaczną część środków, o które można się starać.
14.07.2022 18:27
W środę po południu Kancelaria Premiera na Twitterze opublikowała fragment wypowiedzi Mateusza Morawieckiego z wizyty w Boronowie. To miejscowość, w której mieszkańcy złożyli najwięcej wniosków o dofinansowanie w ramach rządowego programu "Czyste Powietrze Plus". "Drodzy rodacy, postarajcie się ocieplić swoje domy jeszcze przed tym sezonem grzewczym" – można było przeczytać w mediach społecznościowych. Po kilku godzinach wpis został usunięty bez wyjaśniania. W sieci zawrzało, a efekt był odwrotny: internauci masowo zaczęli udostępniać wypowiedź premiera.
"Napchali do ministerstw, spółek energetycznych i funduszy PiS-owski aktyw. Zmarnowali 50 mld. z uprawnień do emisji, a teraz pilnie apelują o ocieplanie domów. Styropian plus" - komentował Krzysztof Brejza, senator KO.
"Czytajcie twity premiera, tak szybko są usuwane. Tym razem Mateusz Morawiecki radził ludziom pilnie ocieplić domy. To kolejne rozwiązanie w stylu: ludzie zróbcie coś, bo rząd jak zwykle nie ogarnia" – napisała Beata Maciejewska, posłanka Lewicy.
Ostatecznie wpis wrócił, ale w zmienionej wersji. "Drodzy rodacy, postarajcie się ocieplić swoje domy jeszcze przed tym sezonem grzewczym. Dotacje wynoszą do 90 proc. kosztów remontu, w zależności od dochodów, i to wszystko refinansowane jest bardzo szybko" - czytamy.
Cena styropianu wzrosła po zapowiedzi premiera
Przedstawiciele branży budowlanej też zainteresowali się słowami premiera. Wiele firm zwraca uwagę, że jeśli ktokolwiek chciałby posłuchać Mateusza Morawieckiego i dopiero teraz zdecydować się na ocieplenie domu w ramach programu "Czyste Powietrze Plus", to szanse na powodzenie są znikome. – Obecnie mam zajęte terminy do końca roku. Oczywiście może się zdarzyć, że ktoś zrezygnuje z usługi z przyczyn finansowych, wtedy pojawi się szansa – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Krzysztof Krajewski, właściciel firmy KrisHome, która specjalizuje się w termomodernizacji budynków.
Przedsiębiorca podkreśla, że klienci coraz częściej narzekają na drożyznę i zaczynają odkładać inwestycje lub wybierają materiały gorszej klasy. - Ceny materiałów do dociepleń rosną. Styropian, który spełnia wytyczne dofinansowania przed wybuchem pandemii kosztował 170zł/m3. Po wybuchu wojny na Ukrainie ceny poszybowały do 500zł/m3. Obecnie sytuacja trochę się ustabilizowała i jest to koszt 400zł/m3. Pozostałe materiały na elewacje podrożały w tym roku już o 20 proc. Z kolei koszt wykonania metra kwadratowego elewacji to minimalnie 200 zł – dodaje.
Firmy budowlane zauważyły inny skutek wypowiedzi premiera. Po słowach Mateusza Morawieckiego cena styropianu grafitowego wzrosła w niektórych hurtowniach o około 40 zł. To właśnie ten materiał jest często wykorzystywany w realizacji programu "Czyste Powietrze Plus". Przedsiębiorcy nie mają wątpliwości, że to na razie jedyny efekt wypowiedzi szefa rządu.
"Kpina z ludzi"
Słabości znowelizowanego programu "Czyste Powietrze Plus", który zacznie obowiązywać od piątku, punktuje Polski Alarm Smogowy. Organizacja właśnie opublikowała obszerny raport, w którym podkreśla, że program to "zabieg marketingowy zamiast realnych zmian". Eksperci zwracają uwagę, że "przy poziomie inflacji najwyższym od 25 lat koszty ocieplenia domu wzrosły ponad dwukrotnie w porównaniu z rokiem 2018, kiedy program uruchomiono. Mimo to Ministerstwo Klimatu i Środowiska wprowadza pozorne zmiany, które nie rozwiązują problemów większości beneficjentów, również tych najuboższych". To oznacza, że za te same pieniądze ocieplimy obecnie dwa razy mniejszą powierzchnię ścian, bo inflacja zjadła znaczną część dofinansowania.
W analizie czytamy, że oczekiwana reforma Programu "Czyste Powietrze", która wchodzi w życie od piątku, wprowadza jedynie kosmetyczne zmiany i nie zwiększa w wystarczający sposób wsparcia do ocieplenia domów. "Główną zmianą jest zwiększenie maksymalnej dotacji o 10 tys. złotych dla gospodarstw domowych o najniższych dochodach. Nie dotyczy ona zatem aż 70 proc. beneficjentów programu! Ceny w "Czystym Powietrzu" (tzw. koszty kwalifikowane) nie były aktualizowane od początku funkcjonowania programu, czyli tj. od 2018 r." – podkreślono.
Przywołane badania Instytutu Ekonomii Środowiska wskazują, że polskie domy są w fatalnym stanie energetycznym, bo ponad 30 proc. nie posiada żadnego ocieplenia ścian zewnętrznych. To z kolei przekłada się m.in. na większe zapotrzebowanie węgla. - Gdyby kilka lat temu rząd zaczął na poważnie traktować efektywność energetyczną, to dziś zużycie węgla w gospodarstwach domowych nie wynosiłoby 9-11 milionów ton rocznie lecz mniej niż 5 milionów. Nie musielibyśmy teraz desperacko szukać po świecie brakujących kilku milionów ton węgla – podkreśla w raporcie Andrzej Guła, prezes Stowarzyszenia Krakowski Alarm Smogowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Założenia słuszne, złe wykonanie"
Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego w rozmowie z Wirtualną Polską zwraca uwagę, że sama idea programu "Czyste Powietrze Plus" jest dobra, ale jego wykonanie bardzo słabe. – W znowelizowanym programie nie uwzględniono ani wskaźnika inflacji, ani wzrostu kosztów. To nie zachęci Polaków, by ocieplali domy, bo inflacja powoduje, że spadły realne dochody gospodarstw domowych. Do najwyższego poziomu dofinansowania kwalifikują się osoby, które zarabiają miesięcznie mniej niż: 1564 zł w gospodarstwie wieloosobowym lub 2189 zł w gospodarstwie jednoosobowym. To są bardzo niskie dochody, trochę więcej niż minimum socjalne – tłumaczy.
- Bardzo często osoby najuboższe, które ocieplają domy, robią to metodą gospodarczą - czyli ze szwagrem, bratem, ojcem - robią to własnymi siłami. Nie dlatego, że nie chcą skorzystać z usług profesjonalnej firmy, tylko dlatego, że nie stać ich na to. Ci ludzie też nie będą beneficjentami rządowego programu – dodaje Piotr Siergiej. Polski Alarm Smogowy w związku z zastrzeżeniami przesłał list do premiera, w którym apeluje o pilną reformę programu "Czyste Powietrze Plus" oraz o powołanie pełnomocnika ds. efektywności energetycznej i czystego powietrza.
Kancelaria Premiera informuje, że w nowej odsłonie programu "Czyste Powietrze" właściciele domów jednorodzinnych, którzy będą się ubiegać o dotacje na wymianę starego pieca – tzw. kopciucha – oraz ocieplenie domu otrzymają prefinansowanie. Wypłata pieniędzy ma nastąpić jeszcze przed rozpoczęciem remontu. Ci, którzy spełnią wymagania otrzymają z wyprzedzeniem do 50 proc. maksymalnej możliwej kwoty dotacji. "Na ten cel można uzyskać nawet 90 proc. dofinansowania do 79 tys. zł" – podkreślono w komunikacie.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski