Premier Armenii skrytykował Rosję. Jest odpowiedź Kremla
Premier Armenii Nikol Paszynian skrytykował w czwartek Rosję. Stwierdził, że nie realizuje ona trójstronnego porozumienia dotyczącego korytarza Lachin, łączącego Armenię z Górskim Karabachem. Jego zdaniem, Azerbejdżan bezprawnie go blokuje, a rosyjski kontyngent pokojowy bezczynnie się temu przygląda. Na słowa Paszyniana zareagowali już przedstawiciele Kremla.
22.12.2022 | aktual.: 22.12.2022 14:40
- W wyniku nielegalnego zamknięcia przez Azerbejdżan korytarza Lachin sytuacja humanitarna w Górskim Karabachu pozostaje niezwykle napięta, setki rodzin są podzielone, zmuszone do życia po różnych stronach blokady. W Górskim Karabachu brakuje wielu podstawowych produktów, w tym żywności. Działania Azerbejdżanu zmierzające do zamknięcia korytarza Lachin są nielegalne i rażąco naruszają jego zobowiązania międzynarodowe - stwierdził w czwartek premier Armenii Nikol Paszynian.
Przypomniał, że zgodnie z trójstronną deklaracją z 9 listopada, korytarz Lachin miał znajdować się pod kontrolą rosyjskich sił pokojowych w Górskim Karabachu, a Azerbejdżan miał zagwarantować bezpieczeństwo ruchu obywateli, pojazdów i ładunków na tej trasie.
- De facto okazuje się, że rosyjski kontyngent pokojowy nie wywiązuje się z obowiązku zapisanego w trójstronnej deklaracji, czyli utrzymania pod kontrolą korytarza Lachin. Oczywiście coś takiego dzieje się w wyniku nielegalnych działań Azerbejdżanu, ale to nie zmienia sytuacji, ponieważ głównym zadaniem rosyjskich sił pokojowych jest zapobieganie takiemu bezprawiu - stwierdził Paszynian.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Zacharowa mówi o "nieakceptowalnej postawie"
Na zarzuty Paszyniana błyskawicznie zareagował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. - Rosyjscy żołnierze sił pokojowych robią wszystko, co możliwe, aby zapewnić porządek i spokój na terytoriach, na których działają. I działają wyłącznie zgodnie z duchem i literą tych dokumentów, które zostały podpisane między krajami - stwierdził Pieskow.
Do zarzutów odniosła się też rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa. - Tym, którzy nie wiedzą, chciałabym przypomnieć, że wcześniej w tym regionie dochodziło do eskalacji i były problemy, a strony obwiniały się nawzajem i to rosyjskie siły pokojowe robiły wszystko, aby ustabilizować sytuację i udało im się to. Dlatego taka postawa wobec naszych sił pokojowych nie jest akceptowana - stwierdziła.
Rosyjskie MSZ poinformowało później, że szef tego resortu Siergiej Ławrow przeprowadził rozmowę telefoniczną ze swoim odpowiednikiem w Azerbejdżanie - Dżejhunen Bajramowem. Jego tematem miała być właśnie sytuacja w korytarzu Lachin.
Górski Karabach to separatystyczny region, de iure będący częścią Azerbejdżanu, który od połowy lat 90. XX wieku był kontrolowany przez Ormian. Jest zarzewiem stałego konfliktu między Armenią i Azerbejdżanem.
Źródlo: news.am, ria.ru