Prawo jazdy z importu
Niemcy, którzy stracili prawo jazdy, prowadząc pod wpływem alkoholu albo narkotyków, zdają egzaminy w Polsce.
Kurs prawa jazdy kosztuje w Niemczech około 2 tys. euro. W Polsce znacznie mniej. To dla wielu Niemców wystarczający powód, by właśnie w naszym kraju zdobyć upragniony dokument. Co roku korzysta z tej okazji co najmniej kilkuset z nich. Celem podróży są głównie Pomorze Zachodnie, Wielkopolska i Śląsk.
Korzystają na tym polskie szkoły jazdy. Teraz ich przyszłość stoi pod znakiem zapytania.
– Tak dalej być nie może – grzmi niemiecki minister transportu Wolfgang Tiefensee. Chciałby on zaostrzenia zasad wydawania praw jazdy w całej Europie.
W Berlinie mniej zamożni mogą zdecydować się na egzamin eksternistyczny, który kosztuje około 600 euro. To mniej, niż muszą zapłacić w Szczecinie za 3-tygodniowy kurs z zakwaterowaniem. Do tego dochodzi konieczność zameldowania się w Polsce. Mimo to Niemcy tłumnie odwiedzają nasze szkoły jazdy.
– Niemieckojęzyczną ofertę wprowadziliśmy od razu po rozszerzeniu UE. Nasz pakiet obejmuje załatwienie wszystkich formalności – mówi chcący zachować anonimowość właściciel szkoły jazdy w Szczecinie.
– Większość moich niemieckich klientów straciła prawo jazdy w wyniku problemów z alkoholem lub narkotykami – dodaje.
W Niemczech przed ponownym egzaminem musieliby poddać się szczegółowym badaniom medyczno-psychologicznym. I to jest, według Tiefensee, powód, dlaczego tak wielu jego rodaków zdobywa prawo jazdy w Polsce.
Po 1 kwietnia prawa jazdy bez pozytywnego wyniku testów psychologicznych będą nieważne. Według Beate Thielecke z ministerstwa transportu w Berlinie, prawo UE wymaga dodatkowo od kierowców, którzy zdobyli prawo jazdy w innych państwach, aby zameldowali się tam jednorazowo na minimum 185 dni. Większość niemieckich klientów polskich szkół jazdy nie spełnia tego warunku.
Agnieszka Hreczuk