Prawo i Sprawiedliwość znalazło się w kryzysie? Prof. Sowiński tłumaczy
Przyszedł trudniejszy czas dla rządu Zjednoczonej Prawicy. - Następuje jakaś strukturalna zmiana. I na scenie politycznej, i wśród wyborców - ocenił w programie "Newsroom" WP prof. Sławomir Sowiński, politolog z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. - W ostatnim czasie pojawiało się kilka takich opinii, że następuje koniec i upadek "dobrej zmiany". Myślę, że stanowczo przedwcześnie na takie tezy. Ta zmiana polega na tym, że dotychczas większość wyborców patrzyła na życie polityczne z pewnym dystansem. Większość wyborców miała takie przekonanie, że to, co mówią rząd i władza, to jest pewnego rodzaju spektakl. (...) W ostatnich tygodniach jednak ta polityka zaczęła coraz głośniej stukać do drzwi wyborców, którzy na co dzień się nią nie interesują. Myślę, że dla obozu rządzącego największym zagrożeniem jest inflacja, która spowodowała, że nagle wielu wyborców zaczęło się interesować, dlaczego np. musimy płacić 500 tys. euro w sprawie Turowa albo dlaczego tak długo trwa ten niezrozumiały konflikt wokół KPO - tłumaczył ekspert. Prowadzący Mateusz Ratajczak przypomniał, że premier Morawiecki zapowiedział tzw. tarczę antyinflacyjną, która jednak nie przebiła się do wyborców. - Zanim się jeszcze pojawiła się ta tarcza, to takim wehikułem dla PiS miał być Polski Ład, o którym mówiło się od maja. I wyborcy byli przygotowywani przez ten czas do Polskiego Ładu. Tyle tylko, że gdy dochodzimy do momentu, gdy ten Polski Ład ma wystartować, to widzimy, że entuzjazm opadł, a na końcu nie wiemy, czy będzie paliwo do tego wehikułu, czy przyjdą pieniądze z Unii Europejskiej. W tym sensie obóz "dobrej zmiany" znalazł się w trudnej sytuacji - stwierdził prof. Sowiński.