Prawdziwa plaga na liniach frontu. Doniesienia o "mysiej gorączce"

Linie frontu wojny na Ukrainie zostały opanowane przez szczury i myszy, które rozprzestrzeniają wśród żołnierzy choroby paraliżujące ich zdolności bojowe. Przypomina to makabryczne warunki w okopach podczas I wojny światowej, informuje w niedzielę CNN.

Ukraińcy żołnierze na linii frontu w obwodzie donieckim
Ukraińcy żołnierze na linii frontu w obwodzie donieckim
Źródło zdjęć: © GETTY | 2024 Anadolu

21.01.2024 19:40

Ukraińska żołnierka o pseudonimie "Kira" wspomina, jak jesienią ubiegłego roku jej batalion został dotknięty "epidemią myszy" podczas walk w południowym regionie Zaporoża.

- Wyobraźcie sobie, że kładziecie się do łóżka, a noc zaczyna się od myszy wpełzającej do waszych spodni lub swetra, obgryzającej opuszki palców lub rękę. W zależności od tego, czy masz szczęście, śpisz dwie lub trzy godziny - powiedziała Kira CNN. Oszacowała, że w jej ziemiance przeznaczonej dla czterech żołnierzy było około tysiąca myszy. - To nie myszy nas odwiedzały; to my byliśmy ich gośćmi - dodała.

Filmy udostępniane w mediach społecznościowych przez żołnierzy ukraińskich i rosyjskich pokazują skalę plagi na liniach frontu. Myszy i szczury grasują pod łóżkami, w plecakach, generatorach prądu, kieszeniach ubrań i poszewkach na poduszki. Na jednym filmie widać myszy wylatujące z rosyjskiego moździerza niczym kule z pistoletu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ukraiński wywiad wojskowy w grudniu poinformował o wybuchu "mysiej gorączki" w wielu rosyjskich jednostkach wokół Kupiańska w obwodzie charkowskim. W raporcie stwierdzono, że ta choroba przenoszona jest z myszy na ludzi "przez wdychanie kurzu z (drobinami) mysich odchodów lub przez spożycie mysich odchodów z pożywieniem".

W rezultacie, jak stwierdził wywiad Ukrainy, "mysia gorączka" znacznie zmniejszyła zdolność bojową rosyjskich żołnierzy". Nie podano, czy w podobny sposób dotknęła wojska ukraińskie.

Podczas I wojny światowej populacja szczurów dramatycznie wzrosła, gdy konflikt uległ okopowej stagnacji. Istnieją obawy, że wojna Rosji na Ukrainie zrobiła to samo, pisze CNN.

- Walka z nimi powinna być zorganizowana, a nie opierać się na żołnierzach i ochotnikach, którzy nie mają na nie pomysłu. To jest złe. Przecież to kwestia zdolności bojowej armii. Musimy dbać o naszych żołnierzy - powiedział CNN jeden z ukraińskich żołnierzy.

Czytaj także:

Źródło: CNN, PAP

Wybrane dla Ciebie