Prasa: sprawa abp. Wielgusa przyczyną największego kryzysu w polskim Kościele
Przed niedzielnym ingresem abp. Stanisława
Wielgusa do stołecznej katedry i objęciem przez niego funkcji
metropolity warszawskiego, niemal cała sobotnia prasa poświęca
czołowe kolumny wydarzeniom związanym z osobą hierarchy, zaś
komentatorzy są na ogół zgodni, określając je mianem największego
kryzysu w łonie polskiego Kościoła.
06.01.2007 05:15
Najbardziej rzuca się w oczy pierwsza strona tabloidu "Fakt", na której wizerunek nowego pasterza archidiecezji przedstawiono na tle podpisanej przez niego umowy o współpracy z SB i pod wielkim nagłówkiem "Arcykapuś".
Pozostałe gazety są znacznie bardziej stonowane. Wszystkie jednak wybijają na czoło niekonsekwencję hierarchy, który w piątek rano zaprzeczał, że był agentem, a po południu objął urząd i dopiero wtedy przyznał się do współpracy z SB.
"Dziennik" pisze, że mamy dziś w Polsce podział na hierarchów solidarnych z kolegą i ludzi walczących o reputację Kościoła. Na niedzielny ingres nie wybiera się metropolita gdański Tadeusz Gocłowski. Mam inne obowiązki- mówi. Tomasz Terlikowski, który ujawnił akta abp. Wielgusa, apeluje do Episkopatu: Księża Biskupi, czas ratować polski Kościół, bo znajduje się on w sytuacji wisielca, któremu na szyi coraz mocniej zaciska się pętla lustracyjna.
W "Gazecie Wyborczej" tytuły "Ks. Wielgus przekroczył granice kompromisu" i "Kościół musi mówić prawdę", a w tekście zapowiadającym "Pastorał dla arcybiskupa, ingres niezagrożony" czytamy informację, że organizatorzy uroczystości, m.in. biskup Piotr Jarecki, zrezygnowali z planowanego wcześniej wystawienia przed katedrę telebimu. Dlaczego - nie wiadomo.
"Arcybiskup Wielgus objął urząd i prosi o wybaczenie" - zatytułowała swój tekst "Rzeczpospolita", akcentując słowa kapłana, że skrzywdził Kościół, ale ze skruszonym sercem prosi społeczność o przyjęcie go i obiecuje, że będzie bratem, który chce jednoczyć, a nie dzielić. Gazeta zapowiada przyjazd do stolicy na ingres niemal wszystkich mieszkańców wsi Wierzchowiska, rodzinnej miejscowości abp. Wielgusa, którzy - jak jego siostra - chcą go wesprzeć w posłudze i dowieść, że nie wierzą w wiarygodność dokumentów SB.
W tym dzienniku także sondaż, z którego wynika, że 46% ankietowanych uważa, iż arcybiskup powinien sam zrezygnować z godności metropolity warszawskiego, bądź odłożyć ingres do czasu całkowitego wyjaśnienia sprawy.
"Rzeczpospolita" dotarła także do esbeka, który prowadził księdza Wielgusa, lecz odmówił on gazecie jakichkolwiek informacji, zasłaniając się "tajemnicą zawodową".
"Lubelska opozycja broni Wielgusa" - pisze w tytułowym materiale "Życie Warszawy". Jej prominentni przedstawiciele podkreślają, że w ich teczkach w SB nie ma śladu agenta o pseudonimach jakie się przypisuje duchownemu. Gazeta zapowiada przyjazd na ingres i wsparcie abp. Wielgusa przez Rodzinę Radia Maryja z kilku miast w Polsce.
W obronie nowego metropolity warszawskiego staje "Nasz Dziennik", akcentując konieczność ostrożnego podchodzenia do zawartości akt SB. "Zbyt łatwo kamienujemy dziś ludzi", mówi w wywiadzie udzielonym gazecie abp Leszek Sławoj Głódź. (PAP)