Pranksterzy mieli wkręcić Sikorskiego. Podali się za Poroszenkę
Rosyjscy pranksterzy twierdzą, że rozmawiali z szefem MSZ Radosławem Sikorskim. Podszywać się mieli pod byłego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenkę i pytać o pomoc dla Kijowa. MSZ nie komentuje sprawy wprost, ale przekazuje, że Rosjanie dysponują "deepfake'ami".
12.09.2024 | aktual.: 12.09.2024 14:41
- Obecnie dyskutujemy, czy zestrzeliwać rosyjskie rakiety manewrujące znajdujące się w waszej (tj. ukraińskiej) przestrzeni (powietrznej) z naszego terytorium, i jest to na obecnym etapie bardzo, bardzo kontrowersyjne. Nie ma co do tego zgody - miał przekazać szef polskiego MSZ rzekomemu Poroszence, dodając, że "oznaczałoby to przystąpienie do wojny".
Na pytanie pranksterów - Władimira Kuzniecowa i Aleksieja Stoliarowa - o wysłanie polskiej armii na Ukrainę, Sikorski miał oświadczyć, że o ile możliwe jest prowadzenie szkolenia grup żołnierzy ukraińskich w Polsce, to "polscy żołnierze w Ukrainie - to niemożliwe". Naciskany, stwierdził, że wiele może się zmienić, jeżeli "na przykład załamie się front" albo "w umowie pokojowej znalazłyby się odpowiednie ustalenia".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Minister miał być też sceptyczny wobec przyłączenia Ukrainy do NATO. - Pomysł ten jest na Zachodzie wykorzystywany jako karta przetargowa wobec Rosja. A nie ma chęci na wojnę z Rosją w Europie. To absolutna czerwona linia - mówił.
Sikorski miał też stwierdzić, że proces przyłączenia Ukrainy do Unii Europejskiej może zająć "dekady", zwłaszcza, że "nie byłoby to zyskowne dla Europejczyków, by przyjąć kraj z konkurencyjnym rolnictwem i dużą populacją".
Pojawiła się też kwestia wysadzenia gazociągów Nord Stream. - Wiemy, że Amerykanie wiedzieli o tym wcześniej i nie powstrzymali - miał powiedzieć Sikorski.
MSZ nie komentuje
Rzecznik MSZ Paweł Wroński, pytany przez PAP o tę sprawę, zaznaczył, że o niej nie słyszał. Dodał, że w "sytuacji, gdy strona głównie rosyjska dysponuje deepfake'ami, każdy dziś może rozmawiać z każdym". Zaznaczył, że generalnie nie komentuje tego typu zdarzeń.
Deepfake to technologia, która umożliwia sztucznej inteligencji tworzenie nieprawdziwych treści, także filmów i zdjęć, z wykorzystaniem osób i miejsc.
Kuzniecow i Stoliarow, znani pod pseudonimami Wowan i Leksus, to rosyjscy komicy, którzy wprowadzają w błąd celebrytów i polityków, podszywając się pod różne znane postacie. Ich ofiarą w przeszłości padł prezydent Andrzej Duda - Rosjanie podszyli się w rozmowie pod prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Konwersacja miała miejsce wkrótce po tragedii w Przewodowie, gdzie spadł pocisk ukraińskiej obrony przeciwlotniczej, zabijając dwie osoby.
Wowan i Leksus, "wcielając się" w Petro Poroszenkę mieli rozmawiać też z Bronisławem Komorowskim oraz Aleksandrem Kwaśniewskim.
Czytaj więcej: