Pracownik wesołego miasteczka groził, że uszkodzi karuzelę
Były pracownik wesołego miasteczka groził
swojemu pracodawcy, że jeśli nie dostanie pieniędzy, uszkodzi
kable doprowadzające prąd do karuzeli. Został zatrzymany przez
policję, grozi mu nawet 10 lat więzienia.
04.04.2008 | aktual.: 04.04.2008 16:38
Jak poinformowała Anna Kędzierzawska z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji, 37-letniemu Piotrowi D. postawione zostaną zarzuty wymuszenia rozbójniczego i spowodowania zagrożenia dla wielu osób.
Sprawa dotyczy wesołego miasteczka w Grodzisku Mazowieckim. Tamtejsza policja otrzymał informację, że b. pracownik lunaparku grozi jego właścicielowi uszkodzeniem kabli elektrycznych w karuzeli i żąda od niego pieniędzy.
Po sprawdzeniu przewodów elektrycznych okazało się, że jeden z nich już jest częściowo przecięty - powiedziała Kędzierzawska. Jak zaznaczyła, całkowite ich uszkodzenie mogło doprowadzić do porażeń prądem lub wypadków na karuzelach.
Piotr D. wyznaczył swojemu b. pracodawcy miejsce, gdzie ten miał przekazać mu pieniądze. Policjanci przygotowali na niego zasadzkę.
Gdy tylko odebrał żądaną kwotę, został zatrzymany i trafił do aresztu grodziskiej komendy - poinformowała Kędzierzawska. Jak dodała, mężczyzna usłyszy zarzuty po wytrzeźwieniu, miał bowiem 1,74 promila alkoholu we krwi.