Pracownik socjalny będzie mógł wejść do domu i odebrać dziecko
W Polsce rośnie liczba przypadków znęcania się nad dziećmi - wynika z danych Ministerstwa Sprawiedliwości. Po tragicznej śmierci Kamilka z Częstochowy, zakatowanego przez swojego ojczyma, wraca temat przeciwdziałania przemocy wobec najmłodszych. Już w czerwcu w życie wejdą zmiany, które pozwolą szybciej reagować na krzywdę dziecka.
Według danych Ministerstwa Sprawiedliwości, opublikowanych w poniedziałkowym wydaniu "Rzeczpospolitej", rośnie liczba przypadków znęcania się nad członkami rodziny, zwłaszcza nad dziećmi do lat 16. "W 2021 r. doświadczyło tego 1 947 chłopców i 1 848 dziewczynek. To o 500 więcej niż w 2020 r. i o 900 więcej niż w ciągu dwóch ostatnich lat. Wzrasta też liczba zgwałceń dziewczynek do lat 16" - wskazuje dziennik.
"Powody są różne, choć - jak przyznają kuratorzy sądowi - zawsze wynikają z dysfunkcji rodziców, na którą nie ma szybkiej reakcji służb. Po śmierci Kamila z Częstochowy minister Zbigniew Ziobro żałował, że w Polsce nie ma kary śmierci, ale nie pochwalił się, że w czerwcu wchodzą zmiany, które pozwolą szybciej reagować na krzywdę dziecka" - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chcą kary śmierci. Prof. Łętowska: "Trwa licytacja na oburzenie"
- Pracownik socjalny będzie mógł interweniować natychmiast, gdy uzna, że jest zagrożone życie lub zdrowie dziecka, bez czekania na sąd - mówi w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" adwokat, specjalista przeciwdziałania przemocy w rodzinie dr Grzegorz Wrona.
Jak zaznacza gazeta, nowelizacja obejmie też Niebieskie Karty. - Nastąpi rewolucja. Procedura obejmie nowe osoby, a dzieci - z automatu. Policjant będzie miał obowiązek usunąć sprawcę przemocy z domu, a pracownik socjalny - zabezpieczyć dziecko. Karta wymusi działania - zauważa dr Grzegorz Wrona.
- Nowością, którą już wprowadzono, jest obowiązek dzielnicowego monitorowania rodziny przez rok od uchylenia wpisu w systemie Niebieskiej Karty - dodaje dziennik.
Czytaj także:
Źródło: Rzeczpospolita, PAP