Tłumy żegnały Kamilka. "Kamilku, przepraszamy"

Tłumy ludzi pożegnały w sobotę w Częstochowie 8-letniego Kamila, który zmarł przed kilkoma dniami w szpitalu, po tym jak został ciężko skatowany przez ojczyma. "Kamilku przepraszamy Cię w imieniu dorosłych, pokochaliśmy Cię za późno" - napisano w specjalnym liście, który odczytano na pogrzebie.

"Kocha Cię cała Polska". Wyjątkowe słowa na pogrzebie Kamila z Częstochowy
"Kocha Cię cała Polska". Wyjątkowe słowa na pogrzebie Kamila z Częstochowy
Źródło zdjęć: © WP
Łukasz Kuczera

Przez kilka tygodni niemal cała Polska żyła losem 8-letniego Kamila z Częstochowy, który trafił do szpitala, po tym jak został skatowany przez ojczyma. Obrażenia u dziecka wskazywały, że był on od pewnego czasu prześladowany w rodzinnym domu. Niestety, obrażenia u chłopca okazały się zbyt poważne i lekarzom nie udało się wygrać walki o jego życie.

"Kocha Cię cała Polska". Wyjątkowe słowa na pogrzebie Kamila z Częstochowy

W sobotę w Częstochowie odbyło się ostatnie pożegnanie Kamilka. Mszy pogrzebowej w kościele na cmentarzu Kule przewodniczył biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej Andrzej Przybylski. Później trumna z ciałem 8-latka została złożona do grobu.

W ostatnim pożegnaniu Kamila udział brało kilka tysięcy osób, dlatego też nie wszystkie zmieściły się w murach częstochowskiego kościoła. Zgromadzeni mieli ze sobą białe róże, pluszowe misie i baloniki. Te ostatnie wypuszczono w niebo w momencie pochówku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Podczas uroczystości pogrzebowej odczytano też specjalny list. "Kamilku kocha Cię cała Polska. Wiele osób tu obecnych pokochało Cię jak własnego syna, na zawsze będziesz w naszych sercach" - takimi słowami rozpoczął się list skierowany do skatowanego 8-latka.

"Kamilek był chłopcem pełnym wiary i odwagi. Nie powinno Cię Kamilku tu być, nasze serca rozpadły się na miliony kawałków. Kamilku przepraszamy Cię w imieniu dorosłych, pokochaliśmy Cię za późno. Wierzymy, ze za chwile przystąpisz bramy nieba. Spoczywaj kochany aniołku w pokoju. Na zawsze niech pozostanie w naszych sercach i pamięci. Prosimy o modlitwę za naszego aniołka" - dodano w liście.

W podobnym tonie podczas mszy pogrzebowej wypowiadał się biskup Przybylski. - Przez te ostatnie tygodnie wszyscy pewnie staliśmy się rodziną Kamilka. Wszyscy modliliśmy się i towarzyszyliśmy jego walce o życie, a tak naprawdę walce o miłość, i dlatego tylu nas tutaj jest, bo wszyscy - i my, tu obecni, i bardzo wielu ludzi w Polsce i na świecie, czuliśmy, że jego sprawa jest też naszą sprawą, że jego troski i problemy stały się też naszymi, przynajmniej w ostatnich tygodniach - powiedział biskup witając zgromadzonych na mszy.

W trakcie homilii duchowny apelował o zastanowienie się nad tym, jak funkcjonują konkretne formy pomocy i ochrony dzieci - m.in. w rodzinach, szkołach, w sądach w Kościele czy parafiach. Podkreślił też, że nie ma i nigdy nie będzie takich procedur, które by "ostatecznie i raz na zawsze wyeliminowały ludzką słabość i ludzki grzech, ludzką obojętność".

W niedzielę w Częstochowie ma odbyć się również manifestacja sprzeciwu wobec przemocy - "Marsz sprawiedliwości ś.p. Kamilka".

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (108)