Pracownik Komendy Głównej Policji przemycał papierosy
Samochodem osobowym jechały dwie osoby, jedną z nich był pracownik KGP. Podróżni zostali zatrzymani w środę rano na przejściu w Świecku. W aucie znaleziono 50 tys. sztuk papierosów o wartości ok. 15 tys. zł - informuje "Gazeta Lubuska".
27.05.2005 | aktual.: 27.05.2005 07:52
Z zatrzymaniem nie mamy nic wspólnego. To sprawa wewnętrzna policji - mówi gazecie lubuski pogranicznik. Policjanci mieli cynk, czekali na ten konkretny samochód.
Nieoficjalnie wiadomo, że autem jechał pracownik cywilny KGP, który jest jednym z bohaterów publikacji "Gazety Wyborczej" o korupcji w policyjnej centrali. Według "GW" w śledztwie prowadzonym przez prokuraturę "przewijają się nazwiska dwóch wysokich oficerów i cywilnego pracownika KGP".
Zgodnie z ustaleniami dziennikarzy dwa miesiące temu Centralne Biuro Śledcze dostało od tajnego współpracownika sygnał, iż pewien gang szuka na czarnym rynku kupca na kradzione klimatyzatory. Funkcjonariusze nawiązali kontakt z gangsterami.
Kim jest zatrzymany w Lubuskiem pracownik KGP? Jaką rolę odgrywał w całej sprawie? Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć był to kierowca, pracownik cywilny policji, o którym wiedziano, że ma skłonność do drobnych interesów na boku. Wiedziano, gdyż to właśnie na niego doniósł policji i prokuraturze pewien olsztyński przedsiębiorca. Pracownik KGP w zamian za pomoc w leasingowych interesach z policją zażądać miał 200 tys. zł. To właśnie on jest głównym bohaterem prowadzonego przez prokuraturę śledztwa dotyczącego KGP - pisze "Gazeta Lubuska". (PAP)