Pracownik hiszpańskich wodociągów trafił przypadkiem na skarb. Muzealnicy w szoku
Dwa złote naszyjniki wykonane 2,5 tysiąca lat temu, będą najcenniejszymi eksponatami muzeum w Asturii w Hiszpanii. Ciekawa jest nie tylko ich historia sprzed wieków, ale i współczesny epizod. Precjoza ujrzały światło dzienne po tysiącach lat, bo jeden z nich rzucił się w oko mężczyźnie, który wykonywał prace przy stacji uzdatniania wody.
18.09.2023 08:35
Sergio Marciandi, zatrudniony w lokalnych wodociągach, pod koniec sierpnia pracował w mieście Cavandia w Asturii. Nagle dostrzegł wśród kamieni jakiś błyszczący przedmiot. Sięgnął po niego i szybko zorientował się, że warto było się schylić.
Świadomy wagi zdarzenia Marciandi skontaktował się prędko z Pablo Ariasem, profesorem archeologii prehistorycznej na Uniwersytecie w Kantabrii. Naukowiec szybko zareagował, a uczelnia powołała zespół badawczy.
Pablo Arias w środę opowiedział CNN historię znaleziska. To niezwykły naszyjnik, nie tylko z tagi na kruszec, z którego został wykonany. Profesor docenił też rolę znalazcy - bez jego spostrzegawczości i obywatelskiej postawy nie wyszłaby na jaw ważna tajemnica z przeszłości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Arias podczas poszukiwań, przeprowadzonych w miejscu odkrycia, wpadł na drugi podobny element biżuterii. Kolejny naszyjnik jest w gorszym stanie. Z niewiadomych powodów uległ uszkodzeniu.
Pracownik hiszpańskich wodociągów trafił przypadkiem na skarb. Muzealnicy w szoku
- To naprawdę imponujące. Możemy poszerzyć naszą wiedzę - powiedział naukowiec. Arias wyjaśnił, że złote ozdoby pochodzą z epoki żelaza.
Największą zaletą naszyjników z Cavandii jest to, że zostały znalezione tak późno. Wiele takich złotych artefaktów z epoki żelaza odkrywano w XVIII i XIX wieku. Wówczas jednak ograniczone techniki archeologiczne, jak wyjaśnia profesor, oznaczały utratę wielu informacji na temat ich pochodzenia.
W tym przypadku nienaruszone stanowisko daje archeologom znacznie lepsze wyobrażenie o kontekście. Szczegóły mogą rzucić nowe światło na okres, o którym niewiele wiadomo.
Naszyjniki noszą ślady użytkowania. Kruszec wytarł się w niektórych miejscach. Elementy biżuterii miały zapewne długotrwały kontakt ze skórą i ubraniem osoby noszącej ozdobę. O użytkowniku wiadomo przynajmniej to, że pochodzić musiał - lub musiała - z wyższych warstw społeczeństwa.
Władze regionalne Asturii też pochwaliły Marciandiego za natychmiastowe poinformowanie urzędników o znalezisku. Dzieło rzemieślników sprzed tysięcy lat znalazło się już w lokalnym muzeum.
Asturia to hiszpański region, w którym znaleziono ślady osadnictwa w czasach paleolitu. W drugiej połowie I tysiąclecia p.n.e. tereny zamieszkiwało celtyckie plemię Asturow, które zostało podbite przez podporządkowane Cesarstwu Rzymskiemu.