PolskaPracownicy sortowni poczty kradli wartościowe paczki

Pracownicy sortowni poczty kradli wartościowe paczki

Łódzcy policjanci zatrzymali cztery osoby, w
tym trzech pracowników sortowni urzędu pocztowego w Łodzi, którzy
do kilku miesięcy wykradali z niej wartościowe paczki. Ich łupem
padło co najmniej 70 przesyłek o wartości kilkudziesięciu tysięcy
złotych.

13.10.2005 | aktual.: 13.10.2005 11:13

Policja podkreśla, że sprawa jest rozwojowa i ukradzionych paczek mogło być znacznie więcej.

Jak poinformowała asp. Katarzyna Zdanowska z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi, mężczyźni działali co najmniej od sierpnia tego roku. "Wartościowe paczki mężczyźni kradli z sortowni, dostarczali je do adresata i pobierali za nie pieniądze - od kilkuset do kilku tysięcy złotych - które miały trafić do nadawcy" - wyjaśniła Zdanowska. Pieniędzmi natychmiast się dzielili, a na sortowni nie zostawiali śladu, że paczka tam trafiła.

Sprawcy byli tak bezczelni, że niektóre paczki okradali, wyjmując z nich np. telefony komórkowe, czy aparaty cyfrowe, ponownie zaklejali i dostarczali do adresata, również pobierając pieniądze za przesyłkę.

Zatrzymania trwały kilka dni. W ręce policjantów wpadli trzej pracownicy poczty w wieku od 20 do 25 lat oraz ich 30-letni wspólnik, który był już karany za kradzieże i włamania.

Ten ostatni mężczyzna zajmował się doręczaniem paczek do adresatów, bo pracownicy sortowni - jak przyznali podczas przesłuchania - bali się pokazywać ludziom, żeby później np. w czasie składania reklamacji, ktoś przypadkowo ich nie rozpoznał.

Mężczyźni czuli się na tyle bezkarni, że mieli w planach zakup samochodu i przemalowanie go na furgon pocztowy. "Chcieli nim wjeżdżać na teren sortowni i już w hurtowych ilościach kraść przesyłki, dostarczać do odbiorców i pobierać pieniądze" - dodała Zdanowska.

Policja podkreśla, że sprawa ma charakter rozwojowy i spodziewa się kolejnych zgłoszeń osób lub firm poszkodowanych do których nie trafiły pieniądze lub które otrzymały okradzione paczki. Planowane są też kolejne zatrzymania.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)