Pracodawcy: sprawa "Optimusa" dowodzi, że przepisy są niejasne
Szef Konfederacji Pracodawców Polskich Andrzej Malinowski uważa, że sprawa "Optimusa" i jego byłego prezesa Romana Kluski dowodzi, że przepisy naszego prawa są niejasne. Jego zdaniem należy poprawić prawo, a urzędnika obciążyć odpowiedzialnością za podejmowane decyzje.
Wczoraj Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że spółka Optimus nie wyłudzała podatku VAT, eksportując komputery i sprowadzając je z powrotem do Polski. Z tego wyroku wynika, że służby skarbowe niesłusznie obłożyły Optimusa 17-milionowym podatkiem, który teraz trzeba będzie z państwowej kasy Optimusowi zwrócić, wraz z należnymi odsetkami.
Szef Konfederacji Pracodawców Polskich powiedział, że sprawa "Optimusa" stała się głośna, ale jest wiele innych spraw, w których bezduszność urzędników, brak kompetencji i zła interpretacja prawa doprowadziła firmy do upadku. Zdaniem Malinowskiego często w praktyce jest tak, że decyzja fiskusa powoduje upadek firmy, a dopiero później, po kilku latach, okazuje się że była ona niesłuszna.
Andrzej Malinowski przypomniał też, że niezależnie od decyzji NSA przeciwko Romanowi Klusce nadal toczy się śledztwo w sprawie karnej, związanej z orzeczeniami fiskusa o wyłudzanie podatku VAT. Szef Konfederacji Pracodawców Polskich uważa, że teraz, kiedy wiadomo, że powód dla którego wszczęto sprawę karną nie istnieje, należy ją umorzyć.
Resort finansów poinformował, że do czasu, kiedy zainteresowana Izba Skarbowa, która prowadziła sprawę "Optimusa" nie otrzyma pisemnego uzasadnienia wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego, nie będzie wypowiedzi w tej sprawie.