Pracodawca musi zapłacić za śmierć Polaka na budowie
Wyrok w sprawie śmierci Polaka pracującego na budowie. Firma oraz jeden z jej dyrektorów musi zapłacić wysokie grzywny za złamanie przepisów bezpieczeństwa pracy.
09.06.2009 | aktual.: 09.06.2009 12:12
Jak podaje serwis BBC News, do wypadku doszło w szkockiej miejscowości Dundee w maju ubiegłego roku. 53-letni Andrzej Freitag zmarł w wyniku upadku na terenie budowy osiedla mieszkaniowego przy Arbroath Road.
W wyniku przeprowadzonego śledztwa firmie realizującej budowę - Discovery Homes Ltd - postawiono szereg zarzutów związanych z bezpieczeństwem pracy. Sąd przyznał, że złamała ona przepisy Health and Safety at Work Act, za co wymierzona została grzywna w wysokości 5 tys. funtów.
Co więcej, skazany został także też jeden z dyrektorów firmy, odpowiedzialny za realizację budowy, na której doszło do wypadku Polaka. Richard Pratt został uznany winnym złamania norm bezpieczeństwa i skazany na grzywnę w wysokości 4 tys. funtów.
BBC News podkreśla, że to zaledwie drugi taki przypadek w ciągu ostatnich 6 lat, kiedy to karę ponosi nie tylko sama firma, ale także którykolwiek z jej przedstawicieli. W czasie śledztwa okazało się, że barierki rusztowania, na których pracował Polak, nie były należycie mocne i solidne.
- Temu wypadkowi można było łatwo zapobiec. Ta osoba zginęła, ponieważ jej szef nie zadbał o właściwe zabezpieczenia dla pracowników znajdujących się na wysokości. Na tym placu budowy używano zwykłych barierek, zazwyczaj wykorzystywanych przy robotach drogowych. Są one zbyt słabe i nie powinno się ich używać na placach budowy - wyjaśnia jeden z inspektorów Health and Safety Executive.
Źródło: "Moja Wyspa", Małgorzata J.