Poznańska prokuratura na razie nie potwierdza śmierci Ewy Tylman
Poszukiwania ciała 26-letniej kobiety wciąż trwają
Zginęła przy moście? 26-latka prawdopodobnie nie żyje
26-letnia Ewa Tylman nie żyje - poinformowała policja. Kobieta zginęła przy moście św. Rocha na brzegu rzeki Warty w Poznaniu. Nie weszła na sam most. Do tragedii doszło przed nim.
Mężczyzna, z którym była, został zatrzymany, usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Ciało kobiety prawdopodobnie jest w wodzie. Poszukiwania wciąż trwają.
Rzeczniczka prokuratury okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus powiedziała, że "nie odnaleziono ciała dziewczyny, nie można zatem przekazywać informacji o jej śmierci". Dodała, że w prokuraturze toczą się czynności z udziałem zatrzymanego w tej sprawie. Według prokuratury, nie ma żadnych dowodów na to, że Ewa Tylman nie żyje.
(WP, TVN24, PAP)
"Możemy powiedzieć, że doszło do śmierci"
Policja przeprowadziła z zatrzymanym mężczyzną eksperyment procesowy. Odtworzono ostatni, kluczowy czas przed zniknięciem kobiety. - Możemy powiedzieć, że doszło do śmierci Ewy Tylman - poinformował Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Poznańska prokuratura na razie nie potwierdza śmierci Ewy Tylman. Jak powiedziała na konferencji rzeczniczka, nie ma jeszcze dowodów, które jednoznacznie wskazują na to, że kobieta nie żyje.
Tragedia na brzegu Warty
- Jesteśmy przekonani, że jej ciało znajduje się w wodzie. Koncentrujemy teraz nasze poszukiwania na rzece. Szukamy ciała - powiedział Borowiak. Policjanci spodziewają się, że ciało znajduje się w niedużej odległości od mostu św. Rocha.
Jak stwierdził policjant, zgromadzony materiał dowodowy pozwala postawić towarzyszącemu Ewie mężczyźnie zarzuty. Nie wiadomo jednak jakie. Tym zajmie się prokuratura, która wypowiada się jednak o sprawie ostrożnie. - W tej chwili wydział śledczy prowadzi czynności o różnych charakterze. Prowadzone są czynności z zatrzymanym mężczyzną - powiedziała Mazur-Prus, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Rekonstrukcja zdarzeń
Poznańska policja przeprowadziła rekonstrukcję zdarzeń na brzegu rzeki Warty w okolicy mostu św. Rocha, z udziałem zatrzymanego Adama Z., w związku z poszukiwaniami ciała Ewy Tylman.
Zatrzymany kolega 26-latki
Kobieta odgrywająca Ewę Tylman podczas rekonstrukcji zdarzeń, przeprowadzanej przez policję na brzegu rzeki Warty w Poznaniu. W sprawie zatrzymano kolegę 26-letniej kobiety - Adama Z., który jako ostatni miał z nią kontakt.
Wcześniej bawiła się wraz ze znajomymi
Ewa Tylman zaginęła w nocy 23 listopada około godziny 3.30. Wcześniej bawiła się wraz ze znajomymi z pracy w centrum Poznania. Impreza zaczęła się na kręgielni. Później, około godz. 23.00 spotkanie przeniosło się na ul. Wrocławską - do "Pijalni Wódki i Piwa", następnie do klubu "Mikstura". Stamtąd kobieta wyszła około godz. 3.00.
Wiadomo, że oboje pili alkohol
Przy wyjściu z klubu, 26-latce towarzyszył kolega, który miał odprowadzić ją na przystanek. Oboje zostali zarejestrowani przez prywatną kamerę monitoringu koło godz. 3.18 na ulicy Mostowej. Para idzie zygzakiem, na końcu nagrania wyraźnie się zatacza. Wiadomo, że oboje pili alkohol. Monitoring z tramwaju zarejestrował jeszcze zaginioną o godz. 3.24 na przystanku "Most św. Rocha". Potem kamery nagrały już tylko jej kolegę, idącego ulicą Kazimierza Wielkiego.
W sprawie zatrzymano kolegę dziewczyny
Zatrzymany Adam Z. odprowadzany do radiowozu, po rekonstrukcji zdarzeń, przeprowadzonej przez policję na brzegu rzeki Warty w okolicy mostu Św. Rocha w Poznaniu, w związku z poszukiwaniami ciała Ewy Tylman.