Poznańscy radni chcą zmiany prawa ws. dopalaczy
O wprowadzenie do prawa nowych rozwiązań umożliwiających skuteczniejszą walkę z dopalaczami zaapelowali do rządu poznańscy radni. Od 1 lipca w regionie z powodu zatruć dopalaczami do szpitali trafiło blisko 100 osób.
15.07.2015 | aktual.: 19.07.2015 10:04
We wtorek Rada Miasta Poznania jednogłośnie przyjęła stanowisko w sprawie podjęcia inicjatywy ustawodawczej umożliwiającej skuteczną walkę z dopalaczami. Przygotowany przez klub radnych PiS dokument zostanie przekazany Radzie Ministrów. W maju podobny apel przyjęli radni z Wrocławia.
Jak powiedział radny Szymon Szynkowski vel Sęk (PiS), stanowisko zawiera konkretne propozycje prawne, które należałoby wprowadzić, by poprawić efektywność walki z dopalaczami.
- Stanowisko zawiera wprowadzenie do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, prócz środków odurzających i substancji psychotropowych, pojęcia analogu strukturalnego, który swoją definicją obejmować będzie substancje wykorzystywane w dopalaczach a nieujęte w załącznikach do ustawy. Zawiera też umocowanie w przepisach wykonawczych tej ustawy odpowiedzialności karnej za handel, posiadanie, udzielanie i wytwarzanie takich środków - powiedział Szynkowski vel Sęk.
Radny podkreślił, że wydłużanie listy substancji zakazanych o kolejne pozycje nie przynosi spodziewanych rezultatów.
- Obecna filozofia wydłużania w nieskończoność listy substancji zakazanych jest filozofią prowadzącą donikąd i mam wrażenie, że jest pośrednio przyczyną nasilonych problemów z zatruciami dopalaczami, z którymi mamy do czynienia w ostatnich dniach. Po wprowadzeniu do prawa pojęcia analogu strukturalnego nie można byłoby dystrybuować substancji o strukturze chemicznej takiej samej lub podobnej do struktury chemicznej środka odurzającego lub substancji psychotropowej - powiedział radny.
Stanowisko proponuje też m.in. wprowadzenie do przepisów możliwości cofnięcia pozwolenia na prowadzenie działalności gospodarczej dla podmiotów, u których ujawniono sprzedaż dopalaczy. Dystrybutorzy dopalaczy mieliby być ścigani za sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób.
Szynkowski vel Sęk powiedział, że przedstawiona poznańskim radnym propozycja bazuje na przyjętym w maju tego roku apelu wrocławskich radnych w sprawie dopalaczy.
- My chcemy ten głos wzmocnić, ponieważ ten problem jest u nas chyba nawet większy niż we Wrocławiu. Równolegle finalizujemy prace nad bardzo podobnym stanowiskiem w Związku Miast Polskich, który będzie, mam nadzieję, przyjęty pod koniec lipca. Wówczas będzie to stanowisko już nie jednego, czy dwóch miast, ale całego związku - powiedział.
Biuro prasowe Urzędu Miasta Poznania poinformowało we wtorek, że miejsca, w których sprzedawane są dopalacze, będą intensywniej monitorowane przez straż miejską i policję.
- Wprawdzie obowiązujące prawo nie daje w tej dziedzinie zbyt wielu możliwości samorządom, władze miasta są jednak zdecydowane wykorzystać każdą metodę, by utrudnić działanie handlarzom tych specyfików - podało biuro prasowe.
W poniedziałek wojewoda wielkopolski Piotr Florek poinformował, że od początku maja w regionie doszło do blisko 100 przypadków zatruć dopalaczami. W sumie od początku roku takich zdarzeń było ponad 320.