Niebezpieczny barszcz Sosnowskiego rósł przy bloku w Poznaniu

Barszcz Sosnowskiego jest silnie trujący, a kontakt z nim może zakończyć się śmiercią. Przed rokiem w Siemianowicach Śląskich zmarła 67-letnia kobieta, która poparzyła się tą niebezpieczną rośliną podczas koszenia łąki. Gdy trafiła do szpitala, miała oparzenia chemiczne trzeciego stopnia. Po sześciu dniach nastąpiło nagłe zatrzymanie krążenia i, pomimo reanimacji, jej życia nie udało się uratować.

Zeszłego lata na terenie Poznania znaleziono wiele takich roślin. Wszystkie usunięto, ale barszcz Sosnowskiego łatwo się regeneruje i ciężko się go pozbyć.

Pierwszy przypadek pojawienia się rośliny tego lata odnotowano właśnie na terenie os. Stare Żegrze. Barszcz Sosnowskiego rosnący przed blokiem zauważył jeden z mieszkańców, który o swoim znalezisku powiadomił straż miejską. Na miejsce wysłano Eko Patrol.

- Funkcjonariusze potwierdzili obawy mieszkańca, a na dodatek wskazali kilka takich samych roślin. Wielkość barszczu świadczy o tym, że roślina nie znajduje się tam od wczoraj, a przynajmniej od dwóch sezonów wegetacyjnych - wyjaśnia Przemysław Piwecki, rzecznik prasowy poznańskiej straży miejskiej.

Strażnicy niezwłocznie skontaktowali się z pracownikami administracji osiedla i wskazali, które rośliny są barszczem Sosnowskiego. Wszystkie zostały już usunięte.

Przypominamy, że barszcz Sosnowskiego jest bardzo charakterystyczną rośliną i łatwo go rozpoznać - ma długie łodygi (mogące mierzyć nawet cztery metry), i charakterystyczne duże i białe kwiaty zebrane w baldachy.

Jeśli tylko zauważymy roślinę o takim wyglądzie, nie powinniśmy się do niej zbliżać. W takiej sytuacji należy zawiadomić odpowiednie służby.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .