Incydent na "czarnym proteście". Anarchiści: to policja nas zaatakowała

• "To policja przypuściła brutalny atak" - twierdzą anarchiści

• W wyniku incydentu rannych zostało pięciu policjantów, trzy osoby zostały zatrzymane

• Interwencją policji zainteresował się prezydent Poznania

"Czarny protest" w Poznaniu
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Piotr Skornicki

- To policja przypuściła brutalny atak - twierdzą anarchiści w oświadczeniu po wydarzeniach, jakie rozegrały się w Poznaniu po "czarnym proteście". W ich wyniku zaatakowani wcześniej m.in. kamieniami funkcjonariusze zatrzymali trzy osoby. Pięciu policjantów zostało rannych.

Do incydentu doszło w poniedziałek w Poznaniu po zakończeniu protestu dotyczącego możliwości zaostrzenia przepisów aborcyjnych. Grupa manifestujących przeszła z placu Mickiewicza w kierunku ul. Św. Marcin, pod mieszczącą się tam siedzibę PiS. Jak poinformowała policja, kilka osób w kominiarkach zaczęło rzucało w funkcjonariuszy kamieniami, racami i petardami. W wyniku ataku rannych zostało pięciu policjantów.

Funkcjonariusze zatrzymali trzy osoby: dwóch mężczyzn w wieku 27 i 44 lat oraz 34-letnią kobietę, aktywistkę Federacji Anarchistycznej. Kilkudziesięcioosobowa grupa próbowała uniemożliwić policjantom dokonanie zatrzymania; funkcjonariusze użyli wówczas ręcznego miotacza pieprzowego.

Federacja Anarchistyczna w wydanym we wtorek oświadczeniu napisała, że policja "na spontaniczną manifestację (...) odpowiedziała brutalnością i agresją". Według nich, zatrzymana kobieta poszła wesprzeć protest przeciwko ustawie zaostrzającej przepisy aborcyjne i gdy stała z banerem pod biurem PiS, "najpierw została potraktowana gazem pieprzowym, spałowana, następnie wciągnięta w kordon i zawleczona do radiowozu".

Komendant główny policji nadinsp. Jarosław Szymczyk mówił we wtorek dziennikarzom, że to atak na policjantów był powodem do podjęcia interwencji, w wyniku której zatrzymano trzy najbardziej agresywne osoby. - W pewnym momencie doszło do próby odbicia tych osób. Wtedy policjanci użyli gazu pieprzowego - powiedział szef KGP. - Nie ma zgody i przyzwolenia, aby atakować policjantów stojących na straży prawa. Oskarżenia o brutalność policji są bezpodstawne - podkreślił.

We wtorek zatrzymani usłyszeli zarzut naruszenia nietykalności cielesnej policjanta podczas pełnienia obowiązków służbowych. Grozi im za to do trzech lat więzienia.

Prezydent Poznania: czy działanie policji było adekwatne do sytuacji?

Zajściami po "czarnym proteście" zainteresował się prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. W liście przesłanym Komendantowi Wojewódzkiemu Policji podkreślił, że jest zaniepokojony przekazami medialnymi oraz relacjami świadków na temat poniedziałkowego zdarzenia. Podkreślił, że "czarny protest" był demonstracją, która miała pokojowy charakter, a jej uczestniczkami były głównie kobiety.

"Czy rzeczywiście takie działania oddziałów prewencji, jak rozpylenie gazu, szarpanie jednej z uczestniczek, naruszenie nietykalności cielesnej dziennikarza redakcji telewizyjnej oraz zatrzymanie uczestników były adekwatne do zaistniałej sytuacji? Czy uczestniczący w 'czarnym proteście' - głównie kobiety - stanowili realne zagrożenie dla osób ewentualnie przebywających w biurze poselskim PiS, w pobliżu którego zgromadzili się po przejściu z placu Mickiewicza?" - pyta w liście prezydent.

Jaśkowiak napisał w liście, że w trakcie demonstracji, które odbywały się w poniedziałek w całym kraju, nigdzie poza Poznaniem nie było "tak znacznej" mobilizacji policji. "Proszę więc o wyjaśnienie, czy gotowość oddziałów prewencji, zabezpieczających biuro poselskie PiS z psami, to własna inicjatywa Komendy Wojewódzkiej Policji czy polecenie Wojewody Wielkopolskiego" - zwrócił się z pytaniem Jaśkowiak.

"Pytania te zadaję także ze względu na kontrast do działań podejmowanych przez policję w różnych sytuacjach w naszym mieście" - napisał Jaśkowiak, dodając, że chodzi o niekonsekwencję w tych działaniach; np. brak interwencji funkcjonariuszy przy pomocy w przerwaniu nielegalnego Amatorskiego Turnieju Sportów Walki "First to Fight" w marcu tego roku. Turniej odbywał się wówczas bez wymaganej zgody, a w jego trakcie "promowano prawnie zabronione symbole".

W poniedziałkowym "czarnym proteście" w Poznaniu brało udział, według szacunków policji, ok. 8 tys. osób.

Wybrane dla Ciebie

Gang pseudokibiców rozbity. Przemycili ponad 2,5 tony narkotyków
Gang pseudokibiców rozbity. Przemycili ponad 2,5 tony narkotyków
800 plus tylko dla pracujących? Rząd rozważa rewolucję w programie
800 plus tylko dla pracujących? Rząd rozważa rewolucję w programie
MON wprowadza nowe przepisy dla wojskowych dronów
MON wprowadza nowe przepisy dla wojskowych dronów
Alkohol zbyt łatwo dostępny? Polacy są zgodni
Alkohol zbyt łatwo dostępny? Polacy są zgodni
Zełenski alarmuje: Rosja wciąż używa zachodnich części w broni
Zełenski alarmuje: Rosja wciąż używa zachodnich części w broni
Co z raportem ws. TVP za Jacka Kurskiego? Zaskakujące informacje
Co z raportem ws. TVP za Jacka Kurskiego? Zaskakujące informacje
16-latek współpracował z Rosją. Polskie władze przekazały go Ukrainie
16-latek współpracował z Rosją. Polskie władze przekazały go Ukrainie
Ucieczka Kuczmierowskiego do Londynu. Kulisy przerzutu broni i rola brytyjskich służb
Ucieczka Kuczmierowskiego do Londynu. Kulisy przerzutu broni i rola brytyjskich służb
Burza po słowach Merkel. "Straciła dobrą okazję, żeby milczeć"
Burza po słowach Merkel. "Straciła dobrą okazję, żeby milczeć"
Norweskie F-35 już w Polsce. Wspólne patrole z polskimi i holenderskimi pilotami
Norweskie F-35 już w Polsce. Wspólne patrole z polskimi i holenderskimi pilotami
Premier Francji podał się do dymisji
Premier Francji podał się do dymisji
Wrzosek mówiła o zarzutach dla Kaczyńskiego. Korneluk zareagował
Wrzosek mówiła o zarzutach dla Kaczyńskiego. Korneluk zareagował