21-latka, którą zabił Sławomir B., wcześniej zgłaszała policji, że się nad nią znęca. Są zwolnienia wśród policjantów za zaniedbania

• Przed tygodniem w Żernikach niedaleko Poznania od ciosów nożem zadanych przez Sławomira B. zginęła 21-letnia kobieta
• Kontrola wewnętrzna wykazała, że kobieta wcześniej czterokrotnie zgłaszała na policji, że mężczyzna znęca się nad nią fizycznie i psychicznie
• We wtorek poinformowano, że za zaniedbania i brak nadzoru zwolniono komendanta komisariatu policji na Nowym Mieście oraz jego dwóch podwładnych

Sławomir B.
Źródło zdjęć: © Policja
Zenon Kubiak

Do morderstwa doszło 23 marca na jednym z parkingów w Żernikach niedaleko Poznania. 21-letnia kobieta zginęła od ciosów nożem zadanych jej przez byłego partnera, Sławomira B. Policja natychmiast rozpoczęła poszukiwania sprawcy, ale przez kilka dni nie przynosiły one rezultatu. Dopiero w niedzielny wieczór w jednym z mieszkań na poznańskim Grunwaldzie odnaleziono jego zwłoki – mężczyzna popełnił samobójstwo.

Jeszcze zanim odnaleziono jego ciało, pojawiły się informacje, że kobieta już wcześniej zgłaszała na policji, że mężczyzna się nad nią znęca. Komendant wojewódzki policji w Poznaniu zlecił kontrolę wewnętrzną mającą wykazać, czy rzeczywiście w tej sprawie doszło do zaniedbań ze strony policjantów. We wtorek ogłoszono jej wyniki. Ujawniono, że kobieta rzeczywiście czterokrotnie zgłaszała na policję niewłaściwe zachowania Sławomira B.

- Pierwsze zgłoszenie złożyła 9 lutego, kiedy skarżyła się, że mężczyzna znęca się nad nią psychiczne i fizycznie. Mężczyźnie postawiono w tej sprawie zarzuty. Kolejne zgłoszenia dotyczyły kierowania pod jej adresem gróźb i zamieszczenia w Internecie kompromitujących ją materiałów – mówi Wirtualnej Polsce Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji. – Kobieta jednak nie złożyła wniosku o ochronę, zresztą w każdej takiej sytuacji ocena tego, na ile realne są groźby, jest bardzo trudna – dodaje.

Kontrola wykazała za to szereg nieprawidłowości i braku nadzoru nad postępowaniem w sprawie tych zgłoszeń w komisariacie na Nowym Mieście.

- Komendant komisariatu powinien znać sprawę, wiedzieć o postępach w śledztwie, zgłaszać kolejne czynności swoim podwładnym, a przez jego ręce powinny przechodzić wszelkie dokumenty dotyczące tej sprawy. Tego tutaj zabrakło – mówi Borowiak.

Za bałagan i stwierdzone uchybienia ze stanowisk odwołano komendanta komisariatu, naczelnika wydziału kryminalnego oraz jego zastępcę. Wszczęto też postępowanie dyscyplinarne. Wszystkie dokumenty w tej sprawie przekazano też prokuraturze.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Wybrane dla Ciebie

Tragedia na zatoce Ha Long. 37 ofiar zatonięcia statku turystycznego
Tragedia na zatoce Ha Long. 37 ofiar zatonięcia statku turystycznego
Niespodziewany efekt ceł Trumpa. Rośnie pozycja prezydenta Brazylii
Niespodziewany efekt ceł Trumpa. Rośnie pozycja prezydenta Brazylii
Alarmujące wyniki badań. Kurczaki z salmonellą trafiły do sklepów
Alarmujące wyniki badań. Kurczaki z salmonellą trafiły do sklepów
Eksplozje wstrząsnęły Moskwą. Nadleciały ukraińskie drony
Eksplozje wstrząsnęły Moskwą. Nadleciały ukraińskie drony
Zaapelował do Ukraińców. "Nigdy nie zgadzajcie się na okupację"
Zaapelował do Ukraińców. "Nigdy nie zgadzajcie się na okupację"
Zmanipulowali wystąpienie Bodnara? Jest oświadczenie ambasady Ukrainy
Zmanipulowali wystąpienie Bodnara? Jest oświadczenie ambasady Ukrainy
Krwawe walki w Suwejdzie zakończone. Miasto oczyszczone z bojowników
Krwawe walki w Suwejdzie zakończone. Miasto oczyszczone z bojowników
Pożar bloku w Ciechanowie. Ewakuowano mieszkańców
Pożar bloku w Ciechanowie. Ewakuowano mieszkańców
"Mamy dowody". Prezydent Azerbejdżanu zwrócił się do Putina
"Mamy dowody". Prezydent Azerbejdżanu zwrócił się do Putina
Protestowali przeciwko imigracji. Policja podała dane
Protestowali przeciwko imigracji. Policja podała dane
Powstaje supermyśliwiec. Doleci z Wielkiej Brytanii do Moskwy
Powstaje supermyśliwiec. Doleci z Wielkiej Brytanii do Moskwy
Jechali z małym dzieckiem. Doszło do pożaru auta
Jechali z małym dzieckiem. Doszło do pożaru auta