Poznań. Wybuch w kamienicy na Dębcu, oskarżony mąż ofiary. Nowe fakty
Poznań. Trwa proces ws. wybuchu kamienicy w Dębcu, gdzie zginęła Beata J. i cztery inne osoby. O zabójstwo kobiety jest oskarżony jej mąż, Tomasz J. Teraz na jaw wychodzą nowe fakty.
Do eksplozji doszło w marcu 2018 roku. Wszystko wskazywało na to, że do zawalenia budynku doszło z powodu wybuchu gazu. Śledztwo wykazało, że Tomasz J. celowo doprowadził do eksplozji, bo chciał zabić swoją żonę. Oprócz kobiety zginęły 4 osoby, a 22 zostały poszkodowane.
Mężczyzna jest oskarżony o zabójstwo żony Beaty J., znieważenie jej zwłok, a także zabójstwo czterech osób i usiłowanie zabójstwa 34 mieszkańców kamienicy poprzez doprowadzenie do wybuchu gazu.
W środę przed sądem stanął 42-letni Łukasz B., partner Beaty J., z którym kobieta zaczęła się spotykać niedługo przed śmiercią. W dniu tragedii kobieta zamierzała polecieć do niego do Anglii. Podczas przesłuchania Łukasz B. płakał, składając zeznania.
- Od momentu, kiedy zaczęliśmy mieć ze sobą kontakt, to od początku miałem wiedzę, że to małżeństwo nie istnieje. Beata nie była szczęśliwa. Natomiast już w nieco późniejszym czasie zaczęły wychodzić najróżniejsze rzeczy, włącznie z tym, że niejednokrotnie była zmuszona do uciekania z domu, ponieważ bała się Tomasza, był agresywny - cytuje świadka RMF FM, które powołuje się na PAP.
Dodał, że kobieta długo zastanawiała się nad rozstaniem. Beata J. nie informowała służb o agresji męża. Według jej partnera powodem miał być "wstyd".
W końcu Beata J. zdecydowała się poinformować męża, że z kimś się spotyka. - W tej korespondencji, jakkolwiek to teraz nie zabrzmi, tam jest wiadomość, w której Beatka wyraźnie napisała, że się rozstają. Tomasz cały czas usilnie próbował do tego nie dopuścić, chciał, żeby z nim była. Ona mu wtedy napisała: "jeżeli chcesz, żebym z tobą była, to musisz mi łeb odrąbać" - zeznał świadek. Kolejna rozprawa w tej sprawie ma odbyć się w połowie lutego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl