Poznań stanie się drugą Kopenhagą?
W minionym tygodniu prezydent i wiceprezydent Poznania odwiedzili stolicę Danii, chcąc przypatrzyć się tamtejszym rozwiązaniom w zakresie transportu. W Kopenhadze aż 45 proc. ruchu odbywa się na rowerach.
11.05.2015 14:33
Zarówno prezydent Jacek Jaśkowiak jak i jego zastępca Maciej Wudarski to zapaleni rowerzyści, którzy chcą do częstszego korzystania z jednośladów przekonać także poznaniaków. Jedną z pierwszych decyzji nowego prezydenta Poznania było zlikwidowanie parkingu na dziedzińcu Urzędu Miasta i w ten sposób zachęcenie urzędników do tego, aby przyjeżdżali do pracy rowerem lub komunikacją miejską.
Nic zatem dziwnego, że jednym ze wzorów do naśladowania, jakie widzą dla Poznania nowe władze miasta, jest Kopenhaga. Dania to przykład jednego z najlepiej rozwiniętych państw europejskich pod względem miejskiej infrastruktury, gdzie aż 45 proc. ruchu odbywa się na rowerach.
Prezydent Jaśkowiak i wiceprezydent Wudarski odwiedzili Kopenhagę w minionym tygodniu. Pierwszego dnia spotkali się m.in. z naczelnym architektem stolicy Danii, Tiną Saaby Madse, z którą rozmawiali m.in. sposobach rozwoju i rewitalizacji miasta.
Przedstawicieli władz Poznania interesowało także planowanie tras i ścieżek rowerowych. W ramach wizyty wybrali się na wycieczkę rowerową po Kopenhadze w towarzystwie ekspertów od najnowszych rowerowych rozwiązań. Przewodnik Casper Wulff, szef firmy inżynieryjno-projektowej, pokazywał realizowane i planowane w Kopenhadze pomysły, które mają ułatwić poruszanie się rowerzystów po duńskiej stolicy.
- Z doświadczeń Kopenhagi w zakresie rozwiązań komunikacyjnych korzystają inne miasta. Jakość życia w Kopenhadze przyciąga nowych mieszkańców. Co miesiąc Kopenhaga zyskuje 1000 mieszkańców, a w latach osiemdziesiątych XX wieku problemem było wyludnianie się miasta i zdegradowane centrum – napisał na Facebooku Jacek Jaśkowiak.
Prezydent Poznania zwraca także uwagę na to, że w Kopenhadze wszelkie projekty miejskie realizuje się najpierw testowo na małą skalę, a dopiero później po uwzględnieniu uwag mieszkańców wprowadza się je w całym mieście. W ten właśnie sposób wprowadzano w Kopenhadze ITS, czyli Inteligentny System Transportu, którego właśnie jest instalowany w Poznaniu. Metodą działań władz są pytania do mieszkańców o problemy w ich lokalnych społecznościach, a potem praca z ekspertami, w czasie której tworzone są rozwiązania systemowe poddawane dyskusji z mieszkańcami.
Drugiego dnia delegacji prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak wraz z dyrektorem Biura Obsługi Inwestorów w Urzędzie Miasta Poznania Marcinem Przyłębskim spotkali się m.in. z ambasadorem RP w Danii Rafałem Wiśniewskim oraz przedstawicielami kilku firm, które inwestują lub chcą inwestować w Poznaniu. Przykładem może być firma DFDS, która zainwestowała i stworzyła nowe miejsca pracy w Poznaniu.
Wiele innych duńskich firm także rozważa Poznań jako miejsce dla swoich nowych inwestycji, a przedstawiciele władz stolicy Wielkopolski mieli okazję udzielić im niezbędnych informacji. Jak się okazało, dla inwestorów bardzo ważnym czynnikiem jest jakość powietrza w miastach gdzie planują swoje działania, a także obecność szkół międzynarodowych na dobrym poziomie, kształcących już na poziomie podstawowym.
- Bardzo ważne było to, że przedsiębiorcy rozważający inwestycje w naszym mieście mogli w bezpośredniej rozmowie dowiedzieć się, jakie są poznańskie realia – podsumowuje prezydent Jaśkowiak. – Dla nas z kolei ważne było zebranie u samego źródła oczekiwań inwestorów co do zmian jakie powinny zajść w Poznaniu – dodaje.
Na ewentualne owoce wizyty w Kopenhadze musimy jeszcze poczekać.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .