Poznań stanie się drugą Kopenhagą?
W minionym tygodniu prezydent i wiceprezydent Poznania odwiedzili stolicę Danii, chcąc przypatrzyć się tamtejszym rozwiązaniom w zakresie transportu. W Kopenhadze aż 45 proc. ruchu odbywa się na rowerach.
Zarówno prezydent Jacek Jaśkowiak jak i jego zastępca Maciej Wudarski to zapaleni rowerzyści, którzy chcą do częstszego korzystania z jednośladów przekonać także poznaniaków. Jedną z pierwszych decyzji nowego prezydenta Poznania było zlikwidowanie parkingu na dziedzińcu Urzędu Miasta i w ten sposób zachęcenie urzędników do tego, aby przyjeżdżali do pracy rowerem lub komunikacją miejską.
Prezydent Jaśkowiak i wiceprezydent Wudarski odwiedzili Kopenhagę w minionym tygodniu. Pierwszego dnia spotkali się m.in. z naczelnym architektem stolicy Danii, Tiną Saaby Madse, z którą rozmawiali m.in. sposobach rozwoju i rewitalizacji miasta.
Przedstawicieli władz Poznania interesowało także planowanie tras i ścieżek rowerowych. W ramach wizyty wybrali się na wycieczkę rowerową po Kopenhadze w towarzystwie ekspertów od najnowszych rowerowych rozwiązań. Przewodnik Casper Wulff, szef firmy inżynieryjno-projektowej, pokazywał realizowane i planowane w Kopenhadze pomysły, które mają ułatwić poruszanie się rowerzystów po duńskiej stolicy.
- Z doświadczeń Kopenhagi w zakresie rozwiązań komunikacyjnych korzystają inne miasta. Jakość życia w Kopenhadze przyciąga nowych mieszkańców. Co miesiąc Kopenhaga zyskuje 1000 mieszkańców, a w latach osiemdziesiątych XX wieku problemem było wyludnianie się miasta i zdegradowane centrum – napisał na Facebooku Jacek Jaśkowiak.
Prezydent Poznania zwraca także uwagę na to, że w Kopenhadze wszelkie projekty miejskie realizuje się najpierw testowo na małą skalę, a dopiero później po uwzględnieniu uwag mieszkańców wprowadza się je w całym mieście. W ten właśnie sposób wprowadzano w Kopenhadze ITS, czyli Inteligentny System Transportu, którego właśnie jest instalowany w Poznaniu. Metodą działań władz są pytania do mieszkańców o problemy w ich lokalnych społecznościach, a potem praca z ekspertami, w czasie której tworzone są rozwiązania systemowe poddawane dyskusji z mieszkańcami.
Drugiego dnia delegacji prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak wraz z dyrektorem Biura Obsługi Inwestorów w Urzędzie Miasta Poznania Marcinem Przyłębskim spotkali się m.in. z ambasadorem RP w Danii Rafałem Wiśniewskim oraz przedstawicielami kilku firm, które inwestują lub chcą inwestować w Poznaniu. Przykładem może być firma DFDS, która zainwestowała i stworzyła nowe miejsca pracy w Poznaniu.
Wiele innych duńskich firm także rozważa Poznań jako miejsce dla swoich nowych inwestycji, a przedstawiciele władz stolicy Wielkopolski mieli okazję udzielić im niezbędnych informacji. Jak się okazało, dla inwestorów bardzo ważnym czynnikiem jest jakość powietrza w miastach gdzie planują swoje działania, a także obecność szkół międzynarodowych na dobrym poziomie, kształcących już na poziomie podstawowym.
- Bardzo ważne było to, że przedsiębiorcy rozważający inwestycje w naszym mieście mogli w bezpośredniej rozmowie dowiedzieć się, jakie są poznańskie realia – podsumowuje prezydent Jaśkowiak. – Dla nas z kolei ważne było zebranie u samego źródła oczekiwań inwestorów co do zmian jakie powinny zajść w Poznaniu – dodaje.
Na ewentualne owoce wizyty w Kopenhadze musimy jeszcze poczekać.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .