PolskaPoznań sprawdza, co się stanie, gdy wyłączy się sygnalizacje świetlne w centrum

Poznań sprawdza, co się stanie, gdy wyłączy się sygnalizacje świetlne w centrum

Od soboty na Al. Marcinkowskiego nie działa sygnalizacja świetlna. To nie żadna awaria, ale celowy eksperyment, który ma usprawnić ruch pieszych i rowerzystów w centrum. ZDM sprawdza, czy spowoduje to większe korki.

Poznań sprawdza, co się stanie, gdy wyłączy się sygnalizacje świetlne w centrum
Źródło zdjęć: © WP | Zenon Kubiak
Zenon Kubiak

27.07.2015 | aktual.: 27.07.2015 16:32

Zmiany wprowadzono w sobotę, 25 lipca. Zamknięto jeden pas ruchu w stronę ul. Solnej na odcinku od ul. Podgórnej do placu Wolności. Wyłączono z ruchu także pas do skrętu w prawo z Alej Marcinkowskiego w ul. 27 Grudnia. Na całym skrzyżowaniu nie działa też sygnalizacja świetlna.

- Chcemy zrobić badanie porównawcze - wyjaśnia Tadeusz Nawalaniec, zastępca dyrektora ZDM Tadeusz Nawalaniec - Czas przejazdów i natężenie ruchu w tym miejscu będziemy badać we wtorek i czwartek. Podobny pomiar zostanie przeprowadzony także po powtórnym włączeniu sygnalizacji oraz zamkniętych pasów ruchu – dodaje.

Jeśli test wypadnie pomyślnie, czyli mimo braku świateł piesi i rowerzyści będą mogli bezpiecznie przemieszczać się na trasie od placu Wolności do Starego Rynku, a jednocześnie nie spowoduje to kolizji i wzrostu korków, to być może na stałe zmieni się tu organizacja ruchu, a także sposób zagospodarowania ulicy.

- To może być dodatkowa przestrzeń dla pieszych, szersza wysepka przystankowa i zieleń, czyli wszystko to, o co wielokrotnie postulowali mieszkańcy - tłumaczy Maciej Wudarski, wiceprezydent Poznania. - Ma być płynniej, bezpieczniej, przyjaźniej. Dzięki zwężeniu jezdni i wyłączeniu świateł stworzy się swoisty azyl dla pieszych, przejście przez ulicę będzie sprawniejsze a jednocześnie bezpieczne - dodaje.

Zagrożenia dla bezpieczeństwa w związku z planowanymi na Alejach Marcinkowskiego zmianami nie widzi też policja, która od soboty monitoruje ruch w tym miejscu.

- Poziom bezpieczeństwa jest tu dobry. W okresie analizy, czyli przez trzy lata doszło tu zaledwie do dwóch niegroźnych zdarzeń drogowych. Można więc podjąć działania usprawniające ruch – przyznaje Józef Klimczewski, naczelnik poznańskiej drogówki.

Al. Marcinkowskiego to nie jedyne miejsce, gdzie władze Poznania rozważają wyłączenie sygnalizacji świetlnej. W drugiej połowie sierpnia podobne testy odbędą się także na ul. Libelta, na skrzyżowaniach z ul. Kościuszki oraz ul. Fredry. Z kolei w listopadzie testowane będzie skrzyżowanie ul. Święty Marcin z Gwarną, Ratajczaka i Piekarami.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Zobacz także
Komentarze (27)