Poznań: koniec śledztwa w sprawie śmierci Igora Stachowiaka

Prokuratura Okręgowa w Poznaniu zakończyła śledztwo w sprawie śmierci Igora Stachowiaka. Akt oskarżenia w tej sprawie ma być gotowy za kilka tygodni.

Poznań: koniec śledztwa w sprawie śmierci Igora Stachowiaka
Źródło zdjęć: © PAP | Maciej Kulczyński
Violetta Baran
13

Informację o zakończeniu trwającego od 2016 roku śledztwa podało Radio Zet. - Wszystkie nasze obecnie działania zamierzają do tego, by zakończyć postępowanie dziś lub jutro - zapowiadała w czwartek przed południem Radiu Wrocław rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prokurator Magdalena Mazur-Prus.

Igor Stachowiak został zatrzymany w połowie maja 2016 r. roku na wrocławskim rynku, bo miał być podobny do innego, poszukiwanego mężczyzny. Przewieziono go posterunek policji przy ulicy Trzemeskiej we Wrocławiu. - Naruszeniem zasad użycia środków przymusu bezpośredniego było zastosowanie wobec Igora Stachowiaka tzw. tasera, a więc paralizatora elektrycznego w sytuacji, gdy zatrzymany miał ręce skrępowane z przodu kajdankami, co potęgowało ból - poinformowała we wrześniu ubiegłego roku rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik. Według niej funkcjonariusze szarpali Stachowiaka, popychali go i przewrócili na podłogę. Zwracali się do niego w sposób wulgarny i obelżywy, strasząc ponownym użyciem paralizatora.

Według funkcjonariuszy mężczyzna był agresywny i dlatego musieli użyć tasera. Mężczyzna stracił przytomność i pomimo reanimacji zmarł. Według pierwszej opinii lekarza przyczyną śmierci była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa.

Zobacz także:

Śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny nabrało tempa w maju 2017 roku po opublikowaniu w TVN24 w programie "Superwizjer" reportażu Wojciecha Bojanowskiego. Ujawniono w nim m.in. nagranie z policyjnego paralizatora, którym rażono Stachowiaka.

Śledztwo w sprawie śmierci 25-latka przeniesiono najpierw do Legnicy, a ostatecznie, zgodnie z prośbą rodziny, do Poznania.

We wrześniu ubiegłego roku zarzuty przekroczenia uprawnień i znęcania się nad 25-latkiem w tej sprawie przedstawiono czterem policjantom: Adamowi W., Łukaszowi R., Pawłowi P. oraz Pawłowi G. Żaden z nich nie pracuje już w policji.

Stanowiska w związku ze sprawą Stachowiaka stracili też szefowie wrocławskiej struktur: między innymi komendant wojewódzki Arkadiusz Golanowski oraz komendant miejski Dariusz Kokornaczyk.

Wybrane dla Ciebie

Spotkanie Tusk -Erdogan. Rozmawiali o Rosji i Ukrainie
Spotkanie Tusk -Erdogan. Rozmawiali o Rosji i Ukrainie
USA naciskają na Komitet Noblowski w sprawie Trumpa
USA naciskają na Komitet Noblowski w sprawie Trumpa
"Wymiana ambasadorów". Ujawniamy propozycję Dudy dla Sikorskiego
"Wymiana ambasadorów". Ujawniamy propozycję Dudy dla Sikorskiego
Szef MSZ Słowacji zwrócił się do Putina. "Natychmiast"
Szef MSZ Słowacji zwrócił się do Putina. "Natychmiast"
Wywąchał ich pies strażników. Dyplomata przemycał do Polski Ukraińców
Wywąchał ich pies strażników. Dyplomata przemycał do Polski Ukraińców
Pełnomocnik potwierdza. Poseł PiS na oddziale. Są zażalenia
Pełnomocnik potwierdza. Poseł PiS na oddziale. Są zażalenia
Nadciągają niże genueńskie. Przyniosą ulewy i śnieg
Nadciągają niże genueńskie. Przyniosą ulewy i śnieg
NFZ podnosi ceny w sanatoriach już od maja. Kto zapłaci najwięcej?
NFZ podnosi ceny w sanatoriach już od maja. Kto zapłaci najwięcej?
Negocjacje pod ambasadą. Kobieta zabarykadowała się w aucie
Negocjacje pod ambasadą. Kobieta zabarykadowała się w aucie
Zabili 50 zakładników. Porwali pociąg w Pakistanie
Zabili 50 zakładników. Porwali pociąg w Pakistanie
Rosja zaatakowała port w Odessie. Zginęło czterech Syryjczyków
Rosja zaatakowała port w Odessie. Zginęło czterech Syryjczyków
Ukraina ma "czerwone linie". Zełenski na nie wskazał
Ukraina ma "czerwone linie". Zełenski na nie wskazał