Poznań. Dyrektor szkoły molestował uczennice? Sprawa ciągnie się od 12 lat
"Masz duży biust...", "Jaki nosisz stanik?", "Czy się zabezpieczasz?" - takie pytania miał kierować do uczennic dyrektor Zespołu Szkół Elektrycznych nr 2 w Poznaniu. Dziewczęta oskarżają go także o to, że całował i dotykał je.
Sprawę opisuje poznańska "Gazeta Wyborcza", która przytacza historię jednej z uczennic placówki, którą kieruje dyrektor Zbigniew A. Opisana sytuacja miała miejsce w maju 2018 roku. Podczas rozmowy w gabinecie wypytywał ją, czy uprawiała już seks, po czym próbował m.in. włożyć jej język do ust oraz dotykał jej piersi.
Sprawa trafiła na policję, funkcjonariusze zatrzymali dyrektora. Prokuratura zarzuciła mu molestowanie seksualne jeszcze jednej uczennicy. Podczas przesłuchania Zbigniew A. zaprzeczył jakoby miał molestować dziewczynę. Dodał, że chciał jej pomóc, bo była szykanowana w szkole. W tym celu zapisał jej swój prywatny adres mailowy, by mogła wysłać mu nienawistne wiadomości od kolegów.
Okazało się, ze pokrzywdzonych jest znacznie więcej. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", po nagłośnieniu sprawy przez media do prokuratury zgłosiły się jeszcze cztery dziewczyny i kobiety. Zeznania pokrzywdzonych ocenił psycholog, który stwierdził, że są one wiarygodne.
Zobacz także: Leszek Jażdżewski zabiera głos po swoim ostrym wystąpieniu i mówi o rozmowie z Tuskiem
Molestował od 12 lat?
Dyrektor Zbigniew A. został aresztowany, ale po dwóch miesiącach wypuszczono go na wolność. Jednak "GW" przypomina, że już w 2006 roku jego zachowanie budziło wątpliwości. Pedagog uczył geografii w Zespole Szkół nr 1 w Swarzędzu. Uczennice opowiedziały polonistce, że Zbigniew A. wypytywał je o życie intymne i stosowanie środków antykoncepcyjnych. Nauczycielka upomniała swojego kolegę, mówiąc, że może powiadomić dyrekcję.
Co ciekawe, w tym samym czasie do szkoły dotarł donos o seksualnych skłonnościach Zbigniewa A. Jednak wiadomość została zniszczona przez wicedyrektorkę, co potwierdzili potem śledczy.
Zaniepokojeni rodzice zaalarmowali media, a niedługo później dyrektor szkoły powiadomił prokuraturę o podejrzeniu przestępstwa przez Zbigniewa A. Postępowanie w tej sprawie zostało umorzone w lutym 2007 roku, gdyż poznańska prokuratura nie dopatrzyła się w zachowaniach nauczyciela przestępstwa.
Podkreślono jedynie, że doszło do "nagannego moralnie przekroczenia granic relacji nauczyciel-uczeń, które może być oceniane jedynie w kontekście odpowiedzialności dyscyplinarnej". Do tego jednak nie doszło: ani dyrektor ani śledczy nie powiadomili kuratorium oświaty o swoich ustaleniach. Tym samym Zbigniew W. dostał pracę w wydziale oświaty urzędu miasta w Poznaniu, by w 2011 r. zostać dyrektorem Zespołu Szkół Elektrycznych nr 2.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl