Poznali się i pobrali... na wiecu
Wasyl Fyłosow i Sofija Kiryczenko przybyli do Kijowa z różnych stron Ukrainy, by wziąć udział w trwającej od tygodni nieprzerwanie manifestacji poparcia dla kandydata na prezydenta Wiktora Juszczenki. Tu poznali się i wkrótce potem... pobrali.
05.12.2004 | aktual.: 05.12.2004 10:21
23-letni blondyn i 19-letnia ognista brunetka spotkali się i zakochali na toczącym się 24 godziny na dobę, nieustającym wiecu ukraińskiej opozycji, zajmującej główną ulicę miasta Krieszczatik oraz Plac Niepodległości, gdzie znajduje się epicentrum wydarzeń.
Możesz zaznać własnego, prawdziwego raju, nawet w namiocie rozbitym na ulicy - powiedział Wasyl dziennikarzom, po zaimprowizowanym ślubie i weselu młodej pary, zorganizowanym spontanicznie przez wspołdemonstrantów w czwartym dniu ich znajomości.
Zamiast bieli panna młoda wystąpiła oczywiście na pomarańczowo. Pomarańczowy był nawet welon, uszyty naprędce z firanki w tym kolorze. Również pan młody nosił pomarańczową koszulę, na której na pamiątkę powpisywali się goście weselni - współdemonstranci, którzy odśpiewali marsz weselny.
Były obrączki, sprezentowane przez relacjonujących wydarzenia dziennikarzy. Mimo obowiązującej prohibicji zezwolono nawet na toast szampanem, a burmistrz Kijowa Oleksander Olmeczenko obiecał potwierdzić symboliczną uroczystość specjalnym certyfikatem ślubnym.
Przykład Wasyla i Sofiji okazał się zaraźliwy. W sobotę w w ich ślady podążyły dwie następne świeżo poznane pary, które również zamieszkały w miasteczku ponad 500 namiotów rozmieszczonych wzdłuż Krieszczatiku.