Pożary w Grecji nie ustają; ofiar coraz więcej
Do co najmniej 41 osób wzrósł rano bilans ofiar śmiertelnych pożarów na południu Grecji.
Ratownicy potwierdzili, że w nocy z piątku na sobotę oraz w sobotę
rano znaleźli w spalonych wsiach ponad dwadzieścia nowych ciał
ofiar fali pożarów.
25.08.2007 | aktual.: 25.08.2007 13:14
O świcie ekipy ratunkowe, wspierane przez wojskowe śmigłowce, ponownie zaczęły przeszukiwać spalone domy w strefach pożarów. Zdaniem ratowników, liczba ofiar może jeszcze znacznie wzrosnąć. W wielu przypadkach ogień rozprzestrzeniał się tak błyskawicznie, że nie było czasu na ewakuację, a nawet ucieczkę otoczonych przez ogień ludzi. Wśród ofiar - według strażaków - jest wiele dzieci.
Jak podaje agencja Associated Press, przez całą noc z piątku na sobotę ratownicy otrzymywali telefony z wezwaniem pomocy ze wsi, zagrożonych przez ogień. Według cytowanej agencji, w piątek oraz w nocy z piątku na sobotę w Grecji - od wysp na zachodzie po północny zachód kraju - szalało 170 pożarów.
Po zapadnięciu zmroku w piątek, do rana w sobotę notowano 25 nowych ognisk pożarów, w tym jeden w parku otaczającym ekskluzywną dzielnicę Aten. Władze zasugerowały rozmyślne podpalenie.
Najgroźniejsza sytuacja panuje na zachodnim Peloponezie. Na miejscu pojawił się w piątek premier Kostas Karamanlis, który nazwał falę pożarów "tragedią nie do opisania".
Grecja zwróciła się w piątek do Unii Europejskiej o pomoc, zwłaszcza o samoloty gaśnicze.