Sklep Netto w ruinach. Pożar w Czechowicach-Dziedzicach
W nocy z 24 na 25 sierpnia w Czechowicach-Dziedzicach doszło do pożaru sklepu Netto przy ul. Kasprowicza. Mimo wysiłków ponad 50 strażaków, budynek spłonął doszczętnie. Przyczyny tragedii są badane.
Co musisz wiedzieć?
- Kiedy i gdzie? Pożar wybuchł w nocy z 24 na 25 sierpnia w Czechowicach-Dziedzicach, przy ul. Kasprowicza.
- Co się stało? Sklep Netto spłonął mimo interwencji ponad 50 strażaków.
- Dlaczego? Przyczyny pożaru są nadal badane przez śledczych.
Zgłoszenie o pożarze wpłynęło do służb ratunkowych kilka minut po godz. 1.00. Na miejsce natychmiast skierowano liczne zastępy straży pożarnej. Pożar błyskawicznie się rozprzestrzeniał, obejmując poddasze budynku. Mimo zaangażowania kilkunastu jednostek straży, budynku nie udało się uratować. Z dyskontu i znajdujących się w nim punktów usługowych, takich jak piekarnia czy sklep mięsny, zostały jedynie zgliszcza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"W Rosji liczy się tylko siła". Ekspert o szansach na pokój w Ukrainie
Jakie były skutki pożaru?
Poranek przyniósł jeszcze więcej smutku. Zaczęli docierać pierwsi pracownicy, którzy nie kryli łez. - Nie wiemy co dalej. Wiele osób straciło pracę, a sklep niedawno przeszedł gruntowny remont - mówili zrozpaczeni cytowani przez lokalne portale. Na szczęście, w momencie wybuchu pożaru w budynku nikogo nie było, dzięki czemu obyło się bez ofiar.
Co dalej z dochodzeniem?
Pożar spowodował spore utrudnienia w ruchu drogowym. Ulice Traugutta i Kasprowicza były zablokowane przez kilka godzin. Teraz śledczy i biegli z zakresu pożarnictwa próbują ustalić, co było przyczyną pojawienia się ognia. Czy to awaria instalacji? A może celowe podpalenie? Na odpowiedzi trzeba będzie jeszcze poczekać.
źródło: Fakt, Radio Bielsko
Czytaj także: