Pożar tuż przy polskiej granicy. Wymknął się spod kontroli. Ewakuowano turystów
Pożar lasu w Czeskiej Szwajcarii wybuchł z nową siłą i przekroczył granicę z Saksonią. Żywioł szaleje na obszarze nawet dziesięciu hektarów. Trzeba było ewakuować mieszkańców i turystów.
Pożar, który w niedzielę (24.07.2022) ogarnął 3 ha lasu w Czeskiej Szwajcarii, ale w poniedziałek rano zdawał się już być pod kontrolą, po południu wybuchł z nową siłą i przekroczył granicę z Saksonią.
Przyczyną był nasilający się wiatr. W poniedziałkowe popołudnie w rejonie położonej nad niemiecką granicą miejscowości Hrzensko walczyło z żywiołem ponad 150 strażaków. Największym problem był transport wody poprzez trudno dostępny, górski teren Parku Narodowego Czeska Szwajcaria. Dlatego na pomoc 46 ekipom czeskich strażaków przyjechały trzy jednostki z Saksonii. O piątej po południu były już jednak z powrotem w Niemczech, ponieważ wiatr spowodował, że pożar rozszerzył się i przedostał na drugą stronę granicy.
Pożar dostrzeżony z Saksonii
Pożar zauważyli w niedzielę o siódmej rano strażnicy Parku Narodowego Saska Szwajcaria ze znajdującej się na wysokości 480 m n.p.m. platformy widokowej Kipphornaussicht na zboczu masywu Großer Winterberg i powiadomili czeskich kolegów.
Ogień pojawił się w rejonie największego skalnego mostu Europy – Bramy Pravczickiej, która jest symbolem tego parku narodowego. Później dzięki zdjęciom satelitarnym okazało się, że las płonął już o drugiej godzinie w nocy z soboty na niedzielę.
Wraz z nastaniem nocy akcja gaśnicza w niebezpiecznym, trudno dostępnym, górskim terenie musiała zostać wstrzymana.
Alarm w Dreźnie
O drugiej w nocy rozdzwoniły się natomiast telefony straży pożarnej w Dreźnie, gdy doliną Łaby do saskiej stolicy dotarł dym z rejonu ogarniętego ogniem. Godzinę później drezdeńska straż wydała uspokajający komunikat wyjaśniający, co jest tego przyczyną.
W Czeskiej Szwajcarii akcja gaśnicza została wznowiona wczesnym ranem. Oprócz strażaków na ziemi w gaszeniu pożaru uczestniczyły dwa śmigłowce zrzucające co kilka minut około półtorej tony wody z pobliskiej Łaby na płonący las.
Sytuacja pogorszyła się dramatycznie w poniedziałkowe popołudnie, gdy zaczął wiać wiatr. Ogień ogarnął niemal cały teren między Bramą Pravczicką a Hrzenskiem. Na zdjęciach satelitarnych pojawiły się kolejne możliwe ogniska pożarów – po drugiej stronie Łaby.
Krytyczna sytuacja
Do Hrzenska przyjechała czeska minister środowiska Anna Hubáczková. Dziennikarzom powiedziała, że sytuacja jest krytyczna.
W ciągu dnia strażacy ewakuowali 80 osób przebywających w rejonie Bramy Pravczickiej, największego skalnego mostu w Europie i 60 z obozowiska koło Dolskiego Młyna stojącego nad rzeką Kamenicą. Po południu swoje domy musieli opuścić mieszkańcy wsi Mezná i osady Mezní Louka.
Po południu nadeszła wiadomość, że ogień przekroczył granicę z Saksonią i rozszerza się w kierunku masywu Großer Winterberg. W akcji gaśniczej po niemieckiej stronie w poniedziałek wieczorem brało udział około 250 ratowników z 24 zastępów straży pożarnej z 39 pojazdami. Z powietrza wspierały ich dwa śmigłowce. W drodze do Bad Schandau znajdowały się dwie policyjne armatki wodne.
Wieczorem Czeska Telewizja informowała, że żywioł szaleje na obszarze pięciu do dziesięciu hektarów. Największym problemem jest fakt, że z nastaniem nocy akcję gaśniczą będą musiały przerwać oba śmigłowce, mówił reporter. Jeszcze gorszą wiadomością jest prognoza, według której w ciągu nocy wiatr ma się nasilić.Pędziwol
Autor Aureliusz M. Pędziwol
Przeczytaj także: