Pożar hali produkcyjnej. W akcji 40 zastępów straży z kilku miast

39 zastępów straży pożarnej walczy z pożarem, który wybuchł w hali produkcyjnej w Mikołowie w woj. śląskim. Strażakom udało się opanować sytuację, wciąż jednak trwa gaszenie ognia.

Pożar hali produkcyjnej. W akcji 40 zastępów straży z kilku miast
Pożar hali produkcyjnej. W akcji 40 zastępów straży z kilku miast
Źródło zdjęć: © PAP | Michał Meissner
Violetta Baran

10.04.2024 | aktual.: 11.04.2024 11:12

Zgłoszenie o pożarze w Mikołowie - Kamionce, który wybuchł w dużej hali produkcyjno-magazynowej o wymiarach 200 metrów na 130 metrów, strażacy otrzymali we wtorek tuż po godz. 20. Ogień, jak informowali strażacy, objął 3200 metrów kwadratowych budynku.

Na miejsce w ciągu kilkudziesięciu minut od zgłoszenia dotarło ogółem 39 zastępów straży pożarnej z miast centralnej części woj. śląskiego, m.in. Katowic, Tychów czy Rudy Śląskiej.

Budynek, w którym pojawił się ogień, stoi w sąsiedztwie innych hal produkcyjno-magazynowych i w odległości ok. 200 metrów od zabudowań mieszkalnych. Strażacy robili więc wszystko, by ogień nie rozprzestrzenił się na pobliskie budynki.

Pożar udało się opanować przed północą

Krótko przed północą rzecznik komendy powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Mikołowie starszy kapitan Jakub Gendarz poinformował, że ogień udało się opanować, nie ma już zagrożenia, że przeniesie się na sąsiednie budynki.

- Sytuacja jest już opanowana: teraz praktycznie trwa już dogaszanie, choć potrwa to jeszcze najpewniej kilka godzin - zaznaczył.

- Sytuację, jeśli chodzi o gazy pożarowe, stężenia potencjalnie niebezpieczne dla ludzi, monitoruje pluton z jednostki chemicznej z Katowic. Jakość powietrza nie wykazuje oznak zagrożeń dla ludzi - podkreślił rzecznik mikołowskich strażaków.

W trakcie akcji strażacy starali się m.in., aby pożar nie rozprzestrzenił się na sąsiednie zakłady: w całej hali jest ich około dziesięciu. - Udało się to nam zatrzymać na tej jednej części obiektu - zobrazował Gendarz. Wskazał, że choć nie zna dokładnego profilu działających tam firm, w rejonie pożaru znajdowały się m.in. granulaty tworzyw sztucznych.

Przy ul. Kościuszki w dzielnicy Mikołowa - Kamionce, gdzie wybuchł pożar, znajduje się duży kompleks hal. W przeszłości działało tam przedsiębiorstwo obsługujące i remontujące, a później także składające autobusy komunikacji miejskiej, m.in. pod nazwą Jamna-Bus. Obecnie hale mają wielu najemców z różnych branż.

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (7)