Pożar hali magazynowej w Zawierciu. Czarny dym nad miastem
Strażacy cały czas walczą z pożarem hali magazynowej w Zawierciu. Sytuacja jest już opanowana. Ogień w centralnej części zakładu pojawił się około 18.30 i doszczętnie strawił magazyn z artykułami papierniczymi, część hurtowni zniczy i sektor spożywczy. Ogień cały czas płonie, ale już się nie rozprzestrzenia. Akcja gaśnicza jest utrudniona, bo konstrukcja spalonej hali zawaliła się do środka i trudno dotrzeć do zarzewia ognia. - mówi dowódca akcja Krzysztof Szczerba. Na miejscu obecnie pracuje ponad 40 strażackich zastępów z całego województwa śląskiego. W pożarze hali magazynowej w Zawierciu na szczęście nikt nie ucierpiał. Pracownicy ze względu na upały wyszli wcześniej do domów. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pojawienia się ognia. Policja wszczyna śledztwo w tej sprawie.
- Płonie około 500 metrów kwadratowych hali, podzielonej na magazyny. Znajdują się tam prawdopodobnie m.in. butle z gazem. Pożar szybko się rozprzestrzenia - powiedział WP rzecznik prasowy KPP Straży Pożarnej w Zawierciu mł. bryg. Radosław Lendor. Jak dodał, działania strażaków skupiają się teraz przede wszystkim na tym, żeby obronić dwie przylegające, zagrożone ogniem hale, także o powierzchni ok. 500 metrów kwadratowych każda. - W obu znajdują się produkty łatwopalne - w jednej z nich znajdują się znicze, w drugiej m.in. produkty gumowe i spożywcze. Ogień rozprzestrzenia się w dwóch kierunkach, wzmaga go wiatr. W tej chwili sytuacja jest nieopanowana - powiedział rzecznik.
Jak dodał, na miejscu pracuje ponad 25 zastępów straży pożarnej. Poinformował, że na razie nie ma informacji o informacji o tym, by ktoś został poszkodowany.
