Powtórzone wybory w Rumunii. Są wyniki z większości komisji
Po zliczeniu głosów z 99,6 proc. komisji wyborczych niekwestionowanym zwycięzcą jest George Simion, lider radykalnie prawicowej partii AUR (Związek Jedności Rumunów) z wynikiem 40,15 proc. Nicusor Dan, centroprawicowy burmistrz Bukaresztu, wyprzedził Crina Antonescu, kandydata wspieranego przez koalicję rządzącą, i zajmuje drugie miejsce.
Po zliczeniu głosów z 99,6 proc. komisji wyborczych niekwestionowanym zwycięzcą jest George Simion, lider radykalnie prawicowej partii AUR (Związek Jedności Rumunów) z wynikiem 40,15 proc.
Na drugim miejscu uplasował się Nicusor Dan, centroprawicowych burmistrz Bukaresztu, którego wybrało 21 proc. głosujących. Dan wyprzedził Crina Antonescu, kandydata wspieranego przez koalicję rządzącą.
Wyniki exit poll
Wcześniejsze wyniki exit poll opublikowane przez stację telewizyjną Digi24 wskazywały, że prowadzi George Simion z wynikiem 33,1 proc. Na drugim miejscu uplasował się Crin Antonescu, zdobywając 22,9 proc. głosów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rumunia podziwia i wyprzedza Polskę. "To na nich robi wrażenie"
Na trzecim miejscu w sondażu exit poll znalazł się Nicusor Dan, burmistrz Bukaresztu, z wynikiem 20,9 proc. Badanie zostało przeprowadzone przez ośrodek CURS i uwzględnia dane z godz. 20 (godz. 19 czasu polskiego), jednak nie obejmuje głosów oddanych przez rumuńską diasporę.
Wyniki exit poll ośrodka AVANGARDE różnią się nieco od tych przedstawionych przez CURS. Według AVANGARDE, George Simion zdobywa 30 proc. głosów, a zarówno Nicusor Dan, jak i Crin Antonescu uzyskują po 23 proc. poparcia.
Jak informowaliśmy wcześniej, sondażownie w Rumunii napotykały trudności w zbieraniu danych, ponieważ aż 50 proc. wyborców odmawia udziału w badaniach exit poll. Przedstawiciel jednego z ośrodków badań w telewizji Antena 3 CNN podkreślił, że taka sytuacja może wskazywać na protest, co miało miejsce również w listopadzie.
Na liście wyborczej znajdowało się 11 kandydatów.
Kontrowersje wokół wyborów prezydenckich w Rumunii
W grudniu 2024 Sąd Konstytucyjny Rumunii podczas posiedzenia postanowił anulować wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich. Podstawą do anulowania wyborów były ujawnione dokumenty służb, wskazujące na manipulacyjne działania, które wpłynęły na kampanię kandydata Calina Georgescu.
Georgescu, prorosyjski kandydat na prezydenta Rumunii, wywołał wiele kontrowersji i ze względu na swoje poglądy, i ze względu na kampanię prowadzoną głównie na platformie TikTok. W rezultacie pojawiły się zarzuty naruszenia regulacji unijnych dotyczących wyborów.
Sprawę bada Komisja Europejska, która zobowiązała TikTok do przekazania danych związanych z wyborami w Rumunii i innych krajach UE do końca marca 2025 r. Decyzję tę podjęto w związku z zarzutami o wspieranie przez platformę Georgescu i próbę zewnętrznej ingerencji w proces wyborczy w Rumunii. Władze w Bukareszcie poinformowały o tym swoich sojuszników, wskazując na istnienie sieci kont propagujących Georgescu, które na dwa tygodnie przed wyborami stały się wyjątkowo aktywne.