Powtórka "tupolewizmu". Najważniejsi ministrowie i Duda w jednym samolocie

W Brukseli spotkają się przywódcy państw NATO. Na miejscu jest już Donald Trump, który spotkał się z przywódcami UE, m.in. Donaldem Tuskiem. Do stolicy Belgii poleciała też polska delegacja. Problem w tym, jak poleciała. Na pokładzie jednej maszyny byli politycy zarządzający polskim wojskiem.

Jednym samolotem polecieli prezydent Andrzej Duda, Zwierzchnik Sił Zbrojnych, minister obrony Antoni Macierewicz i jego zastępca Tomasz Szatkowski. Kolejny ważny pasażer to Witold Waszczykowski. Prezydent zabiera ze sobą też szefa gabinetu Krzysztofa Szczerskiego i szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Pawła Solocha. Informację podali Anna Józefowicz z Radia ZET i Marcin Fijołek z "w Sieci". Nam potwierdził ją jeden z pasażerów samolotu do Brukseli.

Po katastrofie smoleńskiej powstały regulacje określające kto może lecieć jednym samolotem. Jednak nawet jeśli procedury dopuszczają taki skład delegacji, to pozostaje jeszcze zdrowy rozsądek. A wysyłanie za granicę jednym samolotem wszystkich ludzi odpowiedzialnych za armię i dyplomację wydaje się być igraniem z losem.

Rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński zapewnia, że lot odbył się zgodnie z instrukcją HEAD.