PolskaPowstaje nowa partia "po prawicy"?

Powstaje nowa partia "po prawicy"?

W przestrzeni politycznej jest miejsce na
nową partię - oświadczył w niedzielę w Marcinkowicach k. Nowego
Sącza Maciej Płażyński, informuje "Gazeta Krakowska".

15.01.2007 | aktual.: 15.01.2007 01:06

Polityk porównał scenę polityczną do sklepu. Wydaje się, że są wszystkie towary - tłumaczył - ale gdy pojawi się coś nowego, w ładnym opakowaniu, to zdobywa nabywców.

Przy okazji dorocznego opłatka samorządowców i działaczy wiejskich, skupionych wokół Sądeckiej Fundacji Rozwoju Wsi i Rolnictwa, jej prezes, Zygmunt Berdychowski, zorganizował dyskusję "25 lat po stanie wojennym". Zaprosił do niej Macieja Płażyńskiego, Jana Rokitę i Jerzego Buzka (ten ostatni przyjechał z b. wicepremierem Januszem Steinhoffem). Po Sądecczyźnie huknęła wiadomość, że zebrał się komitet organizacyjny nowej partii, brakuje tylko Kazimierza Marcinkiewicza.

W dyskusji Płażyński wyraził obawę, że Donald Tusk wzmacnia lewą nogę i Platforma wpada w objęcia SLD, co Polsce nie wyjdzie na dobre. Buzek przestrzegał przed nadchodzącą generacją 30-letnich polityków, którzy pod płaszczykiem pragmatyzmu skrywają bezwzględny cynizm.

Na pytanie z sali, czy powstanie nowa partia o profilu centroprawicowym, może samorządowym, Rokita udzielił wymijającej odpowiedzi. Mówił, że zapisywał się do PO z pobudek ideowych i że obecnie ma zastrzeżenia do sposobu uprawiania polityki - tak przez braci Kaczyńskich, jak i Donalda Tuska.

Po obu stronach: PiS i PO są mierni liderzy, z marnymi kwalifikacjami moralnymi i intelektualnymi - powiedział Rokita, zastrzegając, że nie musi to od razu oznaczać potrzeby przemeblowania sceny politycznej. Mogą zadziałać wewnątrzpartyjne mechanizmy wymiany liderów - dodał.

Jak dowiedziała się "Gazeta Krakowska", w połowie grudnia ub.r. w gabinecie wicemarszałka Płażyńskiego w Sejmie ok. 20 osób z dawnych AWS i SKL oraz z PO i PiS naradzało się nad powołaniem nowej partii politycznej. Zdecydowano się wysondować grunt pod nowe ugrupowanie. Następne spotkanie wyznaczono na styczeń.

Jasiek (Rokita) podejmie ostatnią próbę opanowania Platformy. Gdy mu się nie uda, to wychodzi z PO i dołącza do nas - zdradził jeden z uczestników spotkania.

Duże nadzieje Płażyński i reszta wiążą z Kazimierzem Marcinkiewiczem, przodującym w rankingach popularności. Tymczasem były premier czeka na rozwiązanie swojej sytuacji. Jeżeli nie zostanie prezesem PKO BP, to wraca do polityki - usłyszała "Gazeta Krakowska". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)