Powstaje klasa Polaków-altruistów
W Polsce powoli powstaje klasa średnia, która odczuwa potrzebę altruizmu - zauważa "Rzeczpospolita". Ludzie ci szukają sposobów dzielenia się czasem i pieniędzmi z innymi.
Takie osoby nie są zainteresowane zakupem telewizora plazmowego, najnowszego modelu Volvo czy budową basenu w ogrodzie. Samodzielnie wynajdują rodziny potrzebujące pomocy, fundują stypendia dla zdolnej, ale biednej młodzieży, organizują zbiórki dla ludzi w potrzebie.
Altruiści zazwyczaj nie chcą dawać pieniędzy fundacjom, wolą bezpośrednio potrzebującym. A już na pewno nie chcą chwalić się tym przed dziennikarzami ani podawać swoich nazwisk. Nie są biznesmenami z pierwszych stron gazet, ale dobrze zarabiającymi menadżerami, lekarzami, prawnikami, urzędnikami.
"Rzeczpospolita" zauważa, że przed zmianami ustrojowymi takie altruistyczne działania nie cieszyły się zbyt dużą popularnością, choć niegdyś były rozpowszechnione wśród polskiego ziemiaństwa. W krajach starej Europy, gdzie społeczeństwo jest bardziej mieszczańskie, chęć dzielenia się swoim czasem, pieniędzmi jest dużo powszechniejsza niż w Polsce. "Rzeczpospolita" zastanawia się, czy Polacy idą krok dalej po okresie zachłyśnięcia się konsumpcją. (IAR)