Powrót Donalda Tuska. Czy Polacy chcą, żeby wrócił do polityki? Nowy sondaż
Czy Polacy chcieliby powrotu Donalda Tuska na rodziną scenę polityczną? Warto podkreślić, że obecny lider Europejskiej Partii Ludowej snuje takie plany i najprawdopodobniej któryś z zakładanych scenariuszy jego aktywności w polskiej polityce się ziści. W najnowszym sondażu respondenci wypowiedzieli się na ten temat.
Powrót Donalda Tuska do polskiej polityki wzbudza ogromne emocje. Jeden z na razie nieoficjalnych scenariuszy zakłada start szefa Europejskiej Partii Ludowej w wyborach prezydenckich 2025.
O to, czy Tusk powinien ponownie pojawić się na polskiej scenie politycznej, zapytano uczestników sondażu przeprowadzonego przez agencję badawczą SW Research na zlecenie Rzeczypospolitej.
Powrót Donalda Tuska. Czy Polacy chcą powrotu byłego premiera?
Sondaż wykazał, że 44,8 procent badanych nie chciało powrotu byłego premiera do rodzimej polityki. Ponowne zaangażowanie Tuska w Polsce popiera z kolei 28,3 proc. respondentów.
Zdania w tej kwestii natomiast nie ma 26,9 procent uczestników ankiety.
- Powrotowi Donalda Tuska do polskiej polityki sprzeciwia się 54 proc. osób między 25. a 34. rokiem życia i niemal 60 proc. respondentów posiadających wykształcenie zasadnicze zawodowe. Rzadziej niż ogół respondentów ponowne zaangażowanie się byłego premiera w krajową politykę negatywnie oceniają osoby mieszkające w miastach liczących powyżej 500 tys. mieszkańców - 37 procent - mówił w rozmowie z rp.pl Przemysław Wesołowski, prezes zarządu SW Research.
Powrót Donalda Tuska do polityka. Nowy sondaż
Badanie przeprowadzono wśród użytkowników panelu on-line SW Panel w dniach 8.06-9.06.2021 r. W ankiecie udział wzięło ponad 800 osób powyżej 18 lat.
"Próba została dobrana w sposób losowo-kwotowy. Struktura próby została skorygowana przy użyciu wagi analitycznej tak, by odpowiadała strukturze Polaków powyżej 18. roku życia pod względem kluczowych cech związanych z przedmiotem badania. Przy konstrukcji wagi uwzględniono zmienne społeczno-demograficzne" - czytamy.
Źródło: rp.pl, PAP
Przeczytaj także: