Powołano komisję ws. PKN Orlen
Sejm zdecydował w piątek o powołaniu komisji śledczej w sprawie PKN Orlen. Będzie to druga w historii Sejmu komisja śledcza po tej, która badała aferę Rywina. Marszałek Józef Oleksy spodziewa się, że już na następnym posiedzeniu będzie powoływany skład tej komisji. Wejdzie do niej 11 posłów.
28.05.2004 | aktual.: 28.05.2004 20:05
Zgodnie z uchwałą Sejmu do zadań komisji będzie należeć: zbadanie uwarunkowań i konsekwencji zatrzymania przez UOP w 2002 r. ówczesnego prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego, zbadanie prawidłowości działania prokuratury i UOP w tej sprawie, ocena kontraktów zawieranych przez Orlen z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego kraju i tego, czy towarzyszyły im prowizje oraz ocena nadzoru właścicielskiego Skarbu Państwa nad tą największą polską spółką.
Za powołaniem komisji głosowało w piątek 397 posłów, przeciw było 17, 11 wstrzymało się od głosu. Większość bezwzględna wynosiła 213 głosów.
Zdaniem marszałka Sejmu, prace komisji nie we wszystkich punktach będą jawne, bo PKN Orlen jest spółką giełdową, a Skarb Państwa ma w nim tylko 27,5% udziałów. Oleksy ma poważne wątpliwości, "czy to wszystko powinno być transmitowane przez telewizję". Przyznał jednak, że jawność komisji śledczej "daje pewną dodatkową wiarygodność jej pracom".
Były szef Agencji Wywiadu Zbigniew Siemiątkowski (SLD) dziwi się powołaniu komisji śledczej w sprawie PKN Orlen po bardzo krytykowanych doświadczeniach komisji badającej sprawę Rywina. "Nawet nie poprawiliśmy ustawy o komisji śledczej, a wchodzimy jeszcze raz do tej samej rzeki, gdzie będziemy mieć taki sam spektakl" - ocenił.
Z kolei szef komisji śledczej zajmującej się aferą Rywina Tomasz Nałęcz (SdPl) radzi, by nowa komisja zaczęła swoje prace nie od przesłuchiwania świadków, tylko od zgromadzenia i starannej analizy wszystkich dokumentów.
Konstanty Miodowicz (PO) uważa, że dobrze się stało, iż komisja ds. PKN Orlen ma ściśle określony zakres działania. "Gdyby komisja miała okazję do rozmywania swoich zainteresowań, gdyby każdy jej członek mógł mówić, co mu się żywnie podoba na temat procesu prywatyzacji w naszym kraju i gdyby ta komisja zmierzała do opracowania gigantycznego śledczego studium sektora paliwowego w naszym kraju, to byłby absurd" - ocenił Miodowicz. Przyznał, że jest kandydatem Platformy Obywatelskiej do tej komisji.
Z zawężenia obszaru, którym zajmie się komisja, nie jest natomiast zadowolony jeden z liderów LPR Zygmunt Wrzodak. Poinformował, że w komisji z ramienia LPR zasiądzie prawdopodobnie Robert Strąk, ale nie jest to jeszcze oficjalna decyzja.
Zbigniew Wassermann (PiS) uważa zaś, że komisja ds. PKN Orlen będzie miała dobre warunki do rzetelnej pracy i wszelkie szanse na odkrycie "mechanizmu sprawowania władzy w Polsce". Będzie on najprawdopodobniej kandydatem PiS na członka komisji.
Wicemarszałek Sejmu Janusz Wojciechowski (PSL) oczekuje od nowej komisji szczerego dążenia do wyjaśnienia prawdy i rzetelności. Uważa bowiem, że w komisji śledczej zajmującej się sprawą Rywina "skłonność do spektaklu wzięła górę nad skłonnością do ujawniania prawdy".
"Zarząd Orlenu ustalany był w Pałacu Prezydenckim" - tyle miał do powiedzenia o sprawie, którą zajmie się nowa komisja, szef Samoobrony Andrzej Lepper. Poinformował, że jego klub w komisji będzie reprezentował Andrzej Grzesik z sejmowej speckomisji.
Początek całej sprawie dał wywiad byłego ministra skarbu Wiesława Kaczmarka dla "Gazety Wyborczej", w którym powiedział on, że w 2002 roku za wiedzą ówczesnego premiera Leszka Millera (SLD) zdecydowano o użyciu UOP-u, by pozbyć się szefa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego i zablokować kontrakt na 14 mld dolarów. Miller nazwał wówczas te doniesienia kłamstwami.
Powołanie komisji śledczej zaproponowała w kwietniu sejmowa Komisja ds. Służb Specjalnych, gdyż sama nie była w stanie - bez uprawnień śledczych - wyjaśnić sprawy zatrzymania Modrzejewskiego w 2002 r. przez Urząd Ochrony Państwa. Komisja nie ustaliła m.in., czy decyzję o tym zatrzymaniu rzeczywiście podjęto na spotkaniu u Millera, jak twierdzi Kaczmarek. Projekt uchwały w o powołanie komisji śledczej w sprawie PKN Orlen złożył też klub LPR.