Szabrowanie się nie kończy? Policja mówi, kim są złodzieje
Od początku powodzi na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie policja odnotowała już 19 przypadków szabrownictwa i zatrzymała 14 osób. Jak ustaliła Wirtualna Polska, w większości to lokalni przestępcy, którzy mają na swoim koncie podobne próby łamania prawa albo niedawno opuścili więzienne mury.
24.09.2024 | aktual.: 24.09.2024 15:22
Masz zdjęcie lub nagranie, na którym widać skutki powodzi i zniszczenia? Czekamy na Wasze materiały na dziejesie.wp.pl
Sprawdź prognozę pogody dla swojego regionu na pogoda.wp.pl
- Do tej pory mieliśmy 19 zdarzeń związanych z kradzieżą mienia, w tym cztery wykroczenia, 14 sprawców zatrzymanych. W jednym z przypadków pan się okazał złomiarzem, a nie złodziejem. Myślał, że pralka jest wystawiona na złom. Policjanci zakwalifikowali wykroczenie jako wchodzenie na wały, a nie kradzież – informuje nas jeden z oficerów policji z KGP.
Są wyjątkowo zuchwali
Choć służby tropią szabrowników, którzy okradają powodzian, to złodzieje nadal grasują po Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku. Nie odstraszają ich nawet surowe wyroki, które zapadają w sądach. Wciąż plądrują w najlepsze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najwięcej jest lokalnych złodziei
– Pojawiały się już informacje, że są to "wycieczki" szabrowników z innych rejonów Polski czy z innych krajów. Dementujemy. To osoby głównie związane z rejonem dotkniętym powodzią, osoby, które lokalnie miały problemy z przestępczością i przestrzeganiem prawa. Znani funkcjonariuszom. Kiedy otrzymujemy zgłoszenie z rysopisem sprawcy, dodatkowo z nagraniem z monitoringu – są oni szybko identyfikowani i zatrzymywani – mówi Wirtualnej Polsce podkom. Przemysław Ratajczyk z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
I jak dodaje, że wśród szabrowników są też osoby, które niedawno temu wyszły z więzienia, zakończyły odbywanie kary i szukają okazji, żeby bezprawnie i na ludzkiej krzywdzie się wzbogacić.
Tak było 18 września w Nysie. 36-letni mieszkaniec Dolnego Śląska, który miesiąc temu opuścił zakład karny, z plecaka wolontariuszki skradł telefon komórkowy oraz portfel wraz dokumentami i pieniędzmi, powodując łączne straty w wysokości ponad 2 tysięcy zł. Złodziej wykorzystał moment, kiedy kobieta napełniała worki z piaskiem. Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Opolu szybko ustalili i zatrzymali 36-latka. Mężczyźnie grozi teraz do pięciu lat więzienia.
Z kolei 16 września policjanci z Lewina Brzeskiego w trakcie kontroli miejsc, które objęte były powodzią, zatrzymali dwóch mężczyzn. Sprawcy ukradli samochód i sprzęt warsztatowy o łącznej wartości około 40 tys. zł. 39 i 40-latek usłyszeli już zarzuty m.in. kradzieży z włamaniem. Mężczyźni działali w warunkach recydywy, dodatkowo starszy mężczyzna był poszukiwany. Grozi im zwiększony wymiar kary, nawet do 15 lat więzienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W sprawach zatrzymanych szabrowników decyzje sądu podejmowane są w trybie przyspieszonym, a czyny kwalifikowane są jako "kradzieże szczególnie zuchwałe". W województwie dolnośląskim trzech złodziei ma zasądzony (nieprawomocny) wyrok do ośmiu miesięcy pozbawienia wolności. Jak podało w poniedziałek Radio Zet, wśród odzyskanych przez policję "łupów" złodziei są m.in. łódź motorowa z przystani we Wrocławiu, rower i zmywarka z zalanego domu w okolicach Kłodzka.
Policja apeluje, by informować o każdym podejrzanym zachowaniu osób najbliższą jednostkę policji, służby z nią współpracujące lub dzwoniąc pod numer alarmowy 112.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski
Fundacja Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej, wspólnie z Wirtualną Polską, uruchomiły zbiórkę, z której pieniądze zostaną przeznaczone na wsparcie dla miejsc najbardziej dotkniętych przez powódź. Fundacja PCPM wspiera działania lokalnych organizacji, które są na miejscu i niosą pomoc.
Zobacz także