Powódź nadal zagraża Czechom, ale poziom wody opada
Fala powodziowa nadal zagraża
czeskim miastom i wioskom na północy i południowym wschodzie,
uniemożliwiając tysiącom ludzi powrót do swych domów. Jednak w niektórych rzekach poziom wody zaczął powoli opadać.
Zagrożenie powodziowe pojawiło się w Czechach w ubiegłym tygodniu wskutek szybkiego topnienia śniegu w górach i obfitych opadów deszczu na większości terytorium kraju.
W mieście Usti nad Łabą (na północy) poziom wód rzeki nocą osiągnął kulminację 8,86 m i obniżył się do rana o 4 cm (8,82m). Ok. 400 osób z domów położonych w najniższej części miasta ciągle nie może wrócić do swoich domostw. Policja pilnuje ich domów przed ewentualnym rabunkiem.
W rejonie Usti ewakuowanych jest w sumie 1500 osób. Miasto Hrzensko na granicy z Niemcami jest zalane i ciągle zablokowane przez policję. W całych Czechach kilkadziesiąt dróg jest zamkniętych w powodu zalania. Poziom wody w Morawie w Ołomuńcu (na wschodzie) obniżał się we wtorek, ale powódź ciągle zagraża co najmniej trzem wioskom położonym poniżej miasta.
Na południu Czech ponad 1000 osób jest ciągle ewakuowanych, bo wezbrane rzeki Łużnica i Neżarka zalały ich domy.
W Pradze wody Wełtawy opadają i we wtorek władze miejskie orzekły, że wzniesione w ubiegłym tygodniu zapory przeciwpowodziowe mogą już być wkrótce zdemontowane.
W Niemczech najtrudniejsza sytuacja powodziowa panuje w Saksonii, jednak poziom wody w Łabie jest stabilny i obniżył się do 8 metrów. W Bawarii na południu Niemiec 86-letni mężczyzna utonął, gdy porwała go silna fala powodziowa.
W Austrii powódź przerwała tamę w Stillfried, ok. 40 km na północny wschód od Wiednia. Ewakuowano mieszkańców 30 domów, a 700 żołnierzy usiłuje wypełnić 150-metrową wyrwę workami z piaskiem. Są one dostarczane na miejsce dwoma helikopterami. W związku z podnoszeniem się poziomu wód, w tej samej okolicy ewakuowano mieszkańców dwóch innych miejscowości.