Powell: wycofajcie się z Palestyny!
Amerykański sekretarz stanu Colin Powell zaapelował do izraelskiego ministra spraw zagranicznych Szimona Peresa, aby Izrael wycofał swoje wojska z terenów Autonomii Palestyńskiej. Obaj politycy spotkali się we wtorek w Waszyngtonie.
Peres odpowiedział, że Izrael wycofa swoich żołnierzy dopiero, gdy Palestyńczycy wydadzą zabójców byłego ministra turystyki Izraela Rehavama Zeeviego, który zginął w ub. tygodniu.
Do wycofania wojsk wezwał także wysłannik ONZ na Bliski Wschód Terje Roed-Larsen. Oczekuje się, że wkrótce z podobnym apelem wystąpi amerykański prezydent George W. Bush.
Wcześniej, premier Izraela Ariel Szaron tłumaczył, że pozostawienie wojska na kontrolowanych przez Palestyńczyków terenach jest prawem Izraela do samoobrony i ochrony swoich obywateli.
Od 7 dni, Izrael okupuje 6 palestyńskich miast na Zachodnim Brzegu Jordanu: Betlejem, Ramallah, Dżenin, Nablus, Tulkarem oraz Kalkil.
Na znak solidarności z mieszkańcami Betlejem kościoły chrześcijańskie zorganizowały konwój pokoju. Z Jerozolimy do Betlejem przybyli biskupi różnych kościołów, przedstawiciele instytucji chrześcijańskich i ruchów pokojowych, chrześcijanie oraz muzułmanie.
Marsz nie zapobiegł jednak walkom jakie wybuchły we wtorek wieczorem w Betlejem. Izraelskie czołgi i żołnierze ostrzelali niektóre dzielnice miasta w odpowiedzi na strzały oddane przez Palestyńczyka.
Palestyńskie Ministerstwo Zdrowia zaapelowało o interwencję międzynarodową w sprawie powstrzymania Izraela przed ostrzeliwaniem szpitali, karetek pogotowia oraz personelu medycznego.
We wtorek wieczorem zmarł w szpitalu palestyński policjant, który w sobotę został postrzelony przez izraelskich żołnierzy w Ramallah na Zachodnim Brzegu Jordanu. Policjant jest 31 śmiertelną ofiarą izraelskiej agresji na terytoria palestyńskie. (miz)