Poważny wypadek na stoku w Białce Tatrzańskiej. Narciarz uderzył w 6‑latka i odjechał
Ostatniego dnia ferii zimowych doszło do groźnego wypadku na stoku narciarskim w Białce Tatrzańskiej. Poszkodowane zostało 6-letnie dziecko. Sprawca wypadku nie udzielił chłopcu pomocy i odjechał. Policja prosi o pomoc w odnalezieniu narciarza.
Do wypadku doszło 22 lutego na stoku narciarskim nr 9 w Białce Tatrzańskiej.
Jak informuje na swojej stronie zakopiańska policja, doszło tam do zderzenia dwóch narciarzy. Dorosły mężczyzna zjeżdżający w dół z impetem uderzył w 6-latka, który uczył się jeździć na nartach pod nadzorem ojca.
Sprawca wypadku nawet nie zatrzymał się, aby sprawdzić, czy coś dziecku się stało. Odjechał bez słowa.
Rodzic wezwał ratowników TOPR-u, którzy udzielili pierwszej pomocy 6-latkowi i unieruchomili złamane kończyny. Na dole czekała już na dziecko karetka pogotowia.
Poszukiwania narciarza
Jak ustalono, sprawcą tego wypadku na stoku był około 30-letni mężczyzna, który tego dnia ubrany był w niebieską kurtkę, spodnie narciarskie z czerwonymi elementami, kask i gogle.
Narciarza szuka policja. Osoby, które mogą coś wiedzieć na ten temat lub widziały wypadek, proszone są o kontakt z policją w Bukowinie Tatrzańskiej.
Pijany narciarz potrącił 12-latkę
Policja informuje także o innym poważnym wypadku, do którego doszło następnego dnia w Kotelnicy Białczańskiej.
W 12-latkę uderzył narciarz, który miał blisko 1,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Ukarano go mandatem.
Jak się okazuje, koniec ferii zimowych obfitował w wypadki na stokach. Policyjne patrole narciarskie będą obecne na wybranych stokach jeszcze do końca najbliższego weekendu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl